Uwaga: klony MyDooma

Dwa nowe wirusy - Doomjuice i Deadhat - rozprzestrzeniają się po ścieżkach "przetartych" przez inwazję MyDooma, ostrzegają specjaliści od zabezpieczeń z Network Associates. Nowe szkodniki, atakujące od kilku dni, przeszukują Sieć w poszukiwaniu pecetów zainfekowanych którąś z wersji MyDooma i atakują je. Jak dotąd skuteczniejszy okazuje się Doomjuice, który także udało się lepiej poznać.

Dwa nowe wirusy - Doomjuice i Deadhat - rozprzestrzeniają się po ścieżkach "przetartych" przez inwazję MyDooma, ostrzegają specjaliści od zabezpieczeń z Network Associates. Nowe szkodniki, atakujące od kilku dni, przeszukują Sieć w poszukiwaniu pecetów zainfekowanych którąś z wersji MyDooma i atakują je. Jak dotąd skuteczniejszy okazuje się Doomjuice, który także udało się lepiej poznać.

Po zainstalowaniu, wirus sprawia, że komputer atakuje stronę Microsoftu, co stanowi powtórzenie celu MyDoom B (jego zadaniem było wywoływanie ataków na tę stronę w okresie od 3 lutego do 1 marca). Być może właśnie działanie Doomjuice’a spowodowało, że według danych firmy Netcraft, specjalizującej się w pomiarach ruchu w Internecie, strona Microsoftu była ostatnio niedostępna od późnych godzin nocnych w niedzielę do wczesnych porannych w poniedziałek. Deadhata wykryto także w sieci p2p SoulSeek. Obydwa wirusy nie instalują się na "czystych" komputerach, w tym także na takich, z których usunięto już MyDooma.

Reklama

(Enter)

Dowiedz się więcej na temat: Wirusy | Uwaga!
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy