Wirusy nie dają spokoju

Okres bezapelacyjnej dominacji wirusa Klez.I został przełamany, a czas względnego spokoju, który mieliśmy ostatnio, został gwałtownie przerwany przez nową epidemię. Pierwsze miejsce wśród wirusów najczęściej infekujących komputery zajmuje teraz Bugbear.

Okres bezapelacyjnej dominacji wirusa Klez.I został przełamany, a czas względnego spokoju, który mieliśmy ostatnio, został gwałtownie przerwany przez nową epidemię. Pierwsze miejsce wśród wirusów najczęściej infekujących komputery zajmuje teraz Bugbear.

Według najświeższych danych z laboratorium antywirusowego firmy Panda Software, co piąta infekcja wirusowa na świecie powodowana jest właśnie przez Bugbeara (wraz z drugim nowym wirusem o nazwie Opasoft odpowiada on za ponad 1/3 infekcji).

Złośliwy program rozsyła się w załączniku do wiadomości e-mail, której parametry mogą być bardzo różne. Po uruchomieniu załącznika, Bugbear tworzy na komputerze ofiary wiele plików o rozmaitych rozszerzeniach. Własne kopie robak zapisuje w pliku %sysdir%\????.exe lub %startup%\???.exe (gdzie ? stanowi losowo wybrany znak).

Reklama

Bugbear umożliwia hakerom zaatakowanie zainfekowanego komputera poprzez port 36794. Ponadto zatrzymuje on pracę programów antywirusowych i firewalli zainstalowanych u ofiary. W efekcie komputer może stać się całkowicie bezbronny wobec hakerów i wirusów. Ponadto szkodnik zawiera procedury, które mogą sprawić, że drukarki podłączone do zainfekowanego komputera mogą niespodziewanie "wypluwać" duże ilości zadrukowanego papieru.

"Najistotniejszym powodem, dla którego Bugbear osiągnął takie powodzenie jest wykorzystanie doskonałej znajomości z jednej strony dziur w zabezpieczeniach popularnych programów pocztowych, a z drugiej - naiwnej ciekawości statystycznego Internauty" - ocenia Grzegorz Jagodziński, Country Manager Panda Software Polska.

(źródło: Web Express: http://www.weinfo.pl/news.php?lp=2954)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Wirusy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama