Świat za 10 lat

Lasy w Polsce za 10 lat. Jak zmieni się krajobraz?

Jak będą wyglądać polskie lasy w 2031 roku? /Karol Makurat/REPORTER /East News

Wycinanie lasów w Polsce wywołuje coraz więcej emocji. Zdaniem aktywistów tempo wylesienia kraju jest zatrważające. Lasy Państwowe natomiast twierdzą, że Polska jest w europejskiej czołówce pod względem powierzchni lasów. Przyjrzyjmy się oficjalnym danym i zobaczmy, jak będą wyglądać polskie lasy za 10 lat.

Aby dowiedzieć się, jak wygląda stan faktyczny polskich lasów oraz jaki obszar dokładnie zajmują, należy sprawdzić dane z Rocznika Statystycznego Leśnictwa. Okazuje się poziom zalesienia Polski regularnie rośnie. Według danych z 2019 roku lasy zajmują dokładnie 29,6 proc. powierzchni kraju (30,9 proc. powierzchni lądowej), a w 1946 roku było to zaledwie 20,8 proc.

Podstawą prawną do zalesiania Polski jest przede wszystkim "Krajowy program zwiększania lesistości", który zakłada wzrost lesistości do poziomu 30 proc. w 2020 roku (ten warunek został po pewnymi względami spełniony) oraz 33 proc. w 2050 roku. Czy to oznacza, że przez kolejne dekady nie powinniśmy się o nic martwić?

Reklama

Okazuje się, że w ciągu ostatniej dekady tempo zalesienia wyraźnie zmalało. O ile pomiędzy 2000 a 2010 rokiem obsadzono drzewami niespełna 300 tysięcy hektarów powierzchni, to w ciągu ostatniej dekady przybyło jedynie 100 tysięcy hektarów terenów leśnych.

Biorąc pod uwagę, że kolejny próg zalesienia wynoszący 33 proc. powinien być dopiero osiągnięty 2050 roku, prawdopodobnym jest, że tempo wzrostu lesistości w znaczny sposób nie wzrośnie przez kolejne lata.

Wycinanie lasów vs. zalesianie

Pomimo faktu, że sadzimy coraz więcej drzew, to również wycinamy ich równie wiele. Do wycinek dochodzi bardzo często w niezwykle cennych drzewostanach jak Puszcza Notecka, Białowieska czy Karpacka.

Chociaż na miejsce wyciętego obszaru zasadzane są nowe drzewa, to są to dopiero niewielkich rozmiarów siewki, które nie produkują tyle tlenu co dorosłe, olbrzymie drzewo. Wskutek wielu wycinek średni wiek lasów wyraźnie zmalał.

Obszary obsadzone młodymi drzewkami są uznawane w danych statystycznych za obszary leśne. Może to mylić, kiedy spojrzymy na zdjęcia satelitarne niektórych polskich lasów, które przed laty stanowiły zwartą strukturę, a w wyniku prac leśnych zostały "poszatkowane".

Zmiana struktury gatunkowej lasów

Polscy leśnicy, jak informują Lasy Państwowe, odeszli od prowadzenia monokultury, która doprowadziła do stanu, w którym większość drzew na terenie Polski nizinnej to sosna. W górach natomiast przeważa świerk (Sudety) lub świerk z bukiem (Beskidy i Bieszczady).

Dominacja sosny na nizinach ma związek ze sposobem prowadzenia gospodarki leśnej w przeszłości. Dawniej uprawa jednego gatunku drzewa była odpowiedzią na duże zapotrzebowanie przemysłu na drewno. Takie lasy okazały się jednak mało odporne na czynniki klimatyczne. Łatwo padały również ofiarą ekspansji różnych szkodników i chorób.

Zasadzając nowe lasy, leśnicy dbają o przywrócenie pierwotnego charakteru danego boru. Dzięki tym działaniom wzrosła powierzchnia drzewostanów liściastych prawie dwukrotnie pomiędzy 1945 a 2018 rokiem.

Lasy za 10 lat

Przyglądając się działaniom leśników oraz tendencjom związanych z tempem zwiększania lesistości Polski, można sądzić, że powierzchnia lasów w naszym kraju zwiększy się do 2031 roku, ale nie będzie to znaczny wzrost.

Poza tym zmieni się znacząco struktura gatunkowa lasów. W miejsce sosnowych borów pojawią się lasy mieszane z domieszką gatunków liściastych.

Natomiast średni wiek wielu lasów zdecydowanie zmaleje wskutek wycinek i obsadzania terenów młodymi drzewkami, które wyrosną na dorosłe okazy dopiero za kilkadziesiąt lat.

Czy powinniśmy się martwić przyszłością polskich lasów? Nie, jeśli zostanie zachowany zdrowy kompromis pomiędzy gospodarką leśną na potrzeby przemysłu a ochroną przyrody najcenniejszych obszarów. Kolejne lata ukażą nam, w jaką konkretnie stronę zmierza przyszłość lasów w naszym kraju.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama