Nie lubimy całujących się gejów

65 proc. użytkowników Interia.pl przeszkadza, gdy geje całują się publicznie - to wynik wczorajszej ankiety ze strony głównej portalu. Do godziny 16.00 zagłosowało 299441 internautów.

Pozostałe 35 proc. nie ma nic przeciwko widokowi gejów całujących się na przystanku autobusowym czy w kawiarni. Wygląda na to, że nie jesteśmy narodem tolerancyjnym w stosunku do społeczności gejowskiej.

Tydzień temu we Wloszech fragment ulicy, biegnącej od Koloseum do Bazyliki Świętego Jana na Lateranie, otrzymał tymczasową nazwę Gay Street. Ma to być miejsce, gdzie geje będą mogli czuć się swobodnie.

To wydarzenie zbiegło się w czasie z aresztowaniem pod Koloseum dwóch homoseksualistów za "nieprzyzwoity pocałunek" . Czy i w Polsce doczekamy się gejowskich ulic? A może geje nie powinni publicznie okazywać swoich uczuć? - zastanawialiśmy się we wczorajszym temacie dnia.

Reklama

- Wolałbym, żeby w ogóle nie okazywali uczuć publicznie, bo to jest obrzydliwe. Gdybym przechodził w pobliżu z dzieckiem, kazałbym mu się odwrócić... Rozmawiałem na ten temat z wieloma ludźmi i nawet ci, którzy twierdzą, że im to nie przeszkadza, też się brzydzą takimi sytuacjami - stwierdził Marcin Białasek z Młodzieży Wszechpolskiej. Wygląda na to, że jego pogląd podziela większość internautów, którzy oddali wczoraj swój głos.

- Takie myślenie sankcjonuje represje. Ja nie widzę gejów na ulicy. Wiem, że jest tak dlatego, bo boją się nieprzyjemnych uwag, gromiących spojrzeń czy nawet pobicia. Przypadki, że policja aresztuje kogoś za pocałunek na ulicy, też zdarzają się u nas bardzo często - komentował słowa wszechpolaka Robert Biedroń, prezes Kampani przeciw Homofobii.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy