Tajemnica w archiwum CIA

Wszystko napędza energia orgonalna. Wyjaśnienie tej zagadki ma być ukryte w archiwach amerykańskich tajnych służb.

Taką wizję świata głosił zmarły 50 lat temu Wilhelm Reich. Był męczennikiem swojej idei, a zmarł na atak serca 3 listopada 1957 r. Pożegnał się z życiem w więzieniu w mieście Lewisburg, gdzie trafił za obrazę sądu. Spiskowa legenda mówi, że większość materiałów z badań Reicha przejęła CIA. Inna teoria zakłada, że to, co najważniejsze, znajduje się wciąż w magazynie Muzeum Wilhelma Reicha w Rangeley w stanie Maine. Podobno, zgodnie z ostatnią wolą tego badacza, zawartość archiwum ma zostać ujawniona właśnie 50 lat po jego śmierci.

Reklama

Odkrywca tajemniczej energii

Wilhelm Reich twierdził, że odkrył energię -energię orgonalną - która napędza wszystko, co dzieje się na Ziemi, od ludzkiego umysłu po pogodę.

Reich był z pochodzenia Austriakiem, a z wykształcenia psychologiem, uczniem samego Freuda. Osiadł w Stanach Zjednoczonych i choć bardzo starał się swą koncepcję upowszechnić, nauka akademicka jej nie zaakaceptowała.

Spotkanie z Einsteinem i... oszustwo?

Badacz nie ograniczał się tylko do postawienia budzącej wątpliwości hipotezy, wynalazł też urządzenia mierzące oraz stymulujące tajemniczą energię. Skonstruował maszynę magazynującą energię - akumulator orgonu. Wg Reicha, odbywanie seansów wewnątrz tej maszyny dawało lecznicze skutki.

Wilhelm Reich starał się zainteresować swoją koncepcją fizycznego geniusza, Alberta Einsteina. Spotkanie Reicha z Einsteinem miało miejsce w styczniu 1941 r., jednak twórca teorii względności nie wsparł działań Reicha.

Kilka lat później Reich postanowił upowszechnić swój wynalazek i rozpoczął produkcję akumulatorów. Sprzedał kilkadziesiąt sztuk tych urządzeń, a wtedy zaczęły się jego problemy z prawem. W 1950 r. amerykański Urząd ds. Żywności i Leków (FDA) zabronił sprzedaży akumulatorów, uznając je za oszustwo. Reich jednak zignorował zakaz, co przyniosło mu przykre finansowe konsekwencje.

Działo do walki z burzą

W tym samym czasie Reich zaprojektował inny aparat, było to działo orgonowe mające oczyszczać atmosferę Ziemi z niekorzystnego oddziaływania tajemniczej energii. Zgodnie z hipotezą Austriaka, gwałtowne zjawiska atmosferyczne, takie jak huragany, czy susze, są wywoływane przez koncentrację orgnonów w atmosferze, można jednak wpływać na te procesy - właśnie za pomocą orgonowego działa.

Eksperymenty z działem Reich przeprowadził w lipcu 1953 r. w miejscowości Bangor w stanie Maine, gdzie panowała susza. Podobno te próby sterowania pogodą były udane. Jednak działania austriackiego badacza nie cieszyły się poparciem amerykańskich mediów i naukowców. Nie pomagała w tym również zadziorność Reicha.

Wilhelmowi Reichowi przyczepiono łatkę dziwaka i pieniacza. Skomplikowana była też jego sytuacja prawna. Nie uznawał wyroków zakazujących mu sprzedaży wynalazków. Miał długi, trafił za kraty za obrazę sądu, zmarł w więzieniu. Do dziś jednak hipoteza orgonu ma wyznawców, a centrum ich działań stanowi muzeum w Rangeley. Czy teraz, pół wieku po śmierci Reicha, jego tajemnica zostanie ujawniona?

Tadeusz Oszubski

MWMedia
Dowiedz się więcej na temat: tajemnica | archiwum | CIA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy