Zjedli w KFC. Z tego co im zostało zrobili samolot

Domorośli inżynierowie znów udowodnili, że ludzka wyobraźnia nie zna granic. Internauci poprosili Petera Sripola i jego ekipę o to, aby zbudowali machinę latającą z opakowań po fast foodzie. Wynalazcy przyjęli wyzwanie. Ich efekt to zdalnie sterowany samolot, którego "skrzydłami" są... kubełki z KFC. Jak to lata? Samolot Sripola wykorzystuje tak zwany efekt Magnusa, czyli powstawaniu siły działającej na obracający się i poruszający względem otoczenia walec (w tym przypadku kubełek). Niecierpliwym radzimy przewinąć film do 5:45.