Coś dziwnego dzieje się w sercu Mgławicy Oriona. Naukowcy są w szoku

Astronomowie we wnętrzu Mgławicy Oriona odnaleźli zagadkowy nieznany wcześniej proces, którego nie są w stanie do końca wyjaśnić. Każdego miesiąca dochodzi tam do degradacji cząsteczek wody w ilości odpowiadającej wszystkim naszym ziemskim oceanom, po czym… dochodzi do ich ponownego łączenia.

Badacze wskazują, że dokonanie niezwykłego odkrycia było możliwe wyłącznie dzięki oryginalnemu multidyscyplinarnemu podejściu, które łączyło obserwacje z Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba i obliczenia z zakresu fizyki kwantowej.

Jak powiedziała Els Peeters z Instytutu Badań Ziemi i Kosmosu Westerna: - To tak imponujące, że po zaledwie kilku pikselach obserwacji i skupieniu się na kilku liniach możemy faktycznie stwierdzić, że co miesiąc wyparowuje cały ocean wody. To odkrycie opierało się na maleńkim ułamku naszych danych spektroskopowych. To ekscytujące, że mamy o wiele więcej danych do wydobycia i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, co jeszcze uda nam się znaleźć.

Reklama

Co się dzieje we wnętrzu Mgławicy Oriona?

Woda jest niezbędnym składnikiem do powstania znanego nam życia. Na naszej planecie większość wody powstała na długo przed narodzinami Układu Słonecznego. Formowała się ona przy temperaturze -250 stopni Celsjusza w przestrzeni kosmicznej. Jak wskazują badacze, część tej wody mogła zostać zniszczona i ponownie uformowana w wyższych temperaturach w okresie, w którym nasz system planetarny był jeszcze tylko dyskiem materii krążącym wokół młodego Słońca.

By dowiedzieć się więcej o tym wyjątkowym kosmicznym recyklingu wody, zespół naukowców skierował swe oczy w stronę dysku planetarnego d203-506, który znajduje się w Mgławicy Oriona. Badania wykazały, że d203-506 jest prawdziwym międzygwiezdnym laboratorium.

Okazało się, że masywne gwiazdy generują intensywne promieniowanie ultrafioletowe, które niszczy i ponownie tworzy wodę w dysku planetarnym. Podczas niszczenia wody wskutek działania światła ultrafioletowego powstaje cząsteczka hydroksylowa, dalej następuje emisja fotonów, które z kolei docierają do Kosmicznego Teleskopu Jamesa Webba.

Badacze są zdania, że każdego miesiąca z dysku d203-506 znika równowartość wody znajdującej się we wszystkich oceanach na Ziemi, po czym jest ona naturalnie uzupełniana. Ponadto Kosmiczny Teleskop Jamesa Webba wykazał, że kluczowy pośredni związek w tworzeniu wody, hydroksyl, powstaje w dużych ilościach także z tlenu atomowego. Naukowcy są zdania, że taki proces mógł również zachodzić w naszym systemie, tworząc oceany na Błękitnej Planecie.

Wyniki badań zostały opublikowane w prestiżowym międzynarodowym czasopiśmie naukowym Nature Astronomy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kosmos | Mgławica Oriona | Wszechświat
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy