Nowy system kontroli odnotuje, jakie sklepy odwiedzasz
Jeśli opracowany przez NEC system rozpoznawania twarzy wejdzie do powszechnego użycia, prosta wizyta w sklepie może stać się doświadczeniem rodem z antyutopii.
Japończycy opracowali oprogramowanie, które określa wiek czy płeć kupujących oraz sprawdza ile czasu spędzają w sklepie. Zapamięta także kiedy ostatni raz odwiedzili dany sklep.
Zebrane dane mogą być użyte przez sprzedawców do analizy ruchu w sklepie oraz do sprawdzenia czy wprowadzane przez nich zmiany naprawdę wpływają na to, że ludzie częściej do nich wracają. Ponieważ wszystkie dane przechowywane są w chmurze, system rozpozna konkretną twarz nawet wtedy, gdy odwiedzi ona inną placówkę danej sieci handlowej. A wszystko to za jedyne 880 dol. miesięcznie/sklep.
Z jednej strony system może być bardzo pomocny dla sieci handlowych, z drugiej jednak ilość informacji o nas, jaką dysponowałyby sieci handlowe byłaby ogromna. W internecie śledzenie naszych zachowań konsumenckich, choć nie jest trudne, nie jest też zauważane. Wiele osób nawet nie zdaje sobie sprawy z tego, że ląduje w odpowiednich koszykach klientów, którym wyświetlona zostaną konkretne produkty. Ale w prawdziwym sklepie?
Jeśli połączyć ten system z danymi dotyczącymi transakcji (a to wcale nie jest takie nieprawdopodobne) scenka w stylu "dzień dobry panie Andrzeju, już pół roku pana u nas nie było. Jak się sprawdza laptop?" nie jest aż tak nieprawdopodobna.
Niektórym na pewno spodobałoby się takie podejście do klienta. Inni na własne oczy zobaczą ile informacji o sobie zostawiamy handlowcom każdego dnia.