SB-1 Defiant – następca helikoptera Black Hawk?
W 2022 roku armia amerykańska wybierze nowy helikopter, który zastąpi wysłużony model UH-60 Black Hawk, jedną z propozycji jest model SB-1 Defiant.
SB-1 Defiant może wyglądać jak normalny śmigłowiec, jednak jest to złożona konstrukcja - posiada ona ułożone w stos przeciwbieżne wirniki główne oraz ster. Konstrukcja helikoptera pozwala na uzyskanie sporego ciągu podczas lotu wprzód, bez konieczności pochylania całej maszyny. Przeciwnie obracające się wirniki główne zapewniają dodatkowy ciąg, stabilność oraz gładki lot. Armia amerykańska chce, aby nowy helikopter był w stanie osiągnąć prędkość o około jedną trzecią szybszą od wykorzystywanego modelu Black Hawk.
Zbudowanie następcy nie będzie łatwe. Black Hawk jest wykorzystywany w dwudziestu wariantach oraz w 30 wojskach na całym świecie.
SB-1 Defiant wykonał swój pierwszy lot pod koniec lutego 2020 roku i ma za sobą 13 godzin testowych lotów. Helikopter wykorzystuje programowalne, cyfrowe sterowanie lotem fly-by-wire. Piloci testowi zwracają uwagę, iż dzięki swojej konstrukcji SB-1 jest w stanie latać szybciej oraz skręcać szybciej. Sprzęt pozwala pilotowi manipulować tak ścieżką lotu, jak wcześniej nie był on w stanie.
Piloci testowi zwracają także uwagę na możliwości SB-1 Defiant w kontekście samego unoszenia się nad ziemią. W pogodę z mniejszym wiatrem, pilot nie musi naciskać pedałów, aby utrzymać helikopter w pozycji prostej i względnie poziomej. Wystarczy skorzystanie z jednego drążka, aby po prostu podnieść się, utrzymać w powietrzu i finalnie odlecieć.
Najważniejszą zmianą w SB-1 Defiant względem Black Hawk ma być także jego zdolność do generowania mniejszego hałasu podczas lotu. Obudowa helikoptera wibruje w sposób, który może pozwolić na sprawniejszą komunikację załogi w środku.
Zespół Sikorsky-Boeing odpowiedzialny za produkcję SB-1 Defiant dąży do tego, aby utrzymać wszystkie cechy śmigłowca przy jednoczesnym zwiększeniu jego wytrzymałości. Po utraceniu silnika, Defiant może unosić się w powietrzu i latać z prędkością do 150 węzłów.
Obecnie nie wiadomo, który z samolotów wybierze amerykańska armia. Zastąpienie Black Hawka nie będzie bowiem tak proste, jak mogłoby się wydawać.