Dinozaury były stałocieplne?
Niedawno przeżyliśmy szok, gdy okazało się, że prawdopodobnie dinozaury nie wyglądały wcale tak jak w filmach z serii Park Jurajski, lecz raczej były opierzone. Teraz paleontolog dr Michael D’Emic ze Stony Brook University stawia kolejną odważną hipotezę dotyczącą tych zwierząt - jego zdaniem mogły one być stałocieplne, tak jak ssaki.
Niedawno przeżyliśmy szok, gdy okazało się, że prawdopodobnie dinozaury nie wyglądały wcale tak jak w filmach z serii Park Jurajski, lecz raczej były opierzone. Teraz paleontolog dr Michael D’Emic ze Stony Brook University stawia kolejną odważną hipotezę dotyczącą tych zwierząt - jego zdaniem mogły one być stałocieplne, tak jak ssaki.
Wcześniej inne zespoły naukowców biorąc pod uwagę to jak dinozaury rosły próbowały ukuć termin - mezotermii, która miała być systemem metabolizmu gdzieś pomiędzy zmienno, a stałocieplnością. Dr D'Emic przeanalizował jednak te wyniki i stwierdził, że wskazują one raczej na stałocieplność dinozaurów co, jeśli okaże się prawdą, będzie prawdziwą rewolucją w paleontologii.
Przeanalizował on dokładnie to jak szybko dinozaury rosły - zarówno w ciągu roku jak i w ciągu dnia - aby usystematyzować swoje wyliczenia. I dostrzegł on, że jego poprzednicy nie wzięli pod uwagę tego, że wzrost zwierząt waha się w zależności od pory roku czy nawet stresu przeżywanego przez dane osobniki.
Biorąc pod uwagę to okazało się, że poprzednio niedoszacowano tempo wzrostu tych zwierząt, a po wzięciu koniecznych poprawek dinozaury są coraz bardziej podobne do dzisiejszych ptaków (które są stałocieplne), będących ich jedynymi, żyjącymi potomkami.
Autor nowego badania twierdzi nawet, że dzięki temu o ptakach możemy myśleć po prostu jako o "dinozaurach, które nie wyginęły".
Źródło: