Dwa tygodnie ładowania zapewni nam ogniwo z butanem

Sklep Brookstone ma w tym roku rozpocząć sprzedaż pod własną marką ogniwa paliwowego opracowanego przez sięgającą korzeniami do Massachusetts Institute of Technology firmę Lilliputian Systems. Ogniwo, które jest wielkości nieco grubszego smartfonu ma zapewnić nawet 2 tygodnie ładowania - na jednym kartridżu wielkości zapalniczki.

Sklep Brookstone ma w tym roku rozpocząć sprzedaż pod własną marką ogniwa paliwowego opracowanego przez sięgającą korzeniami do Massachusetts Institute of Technology firmę Lilliputian Systems. Ogniwo, które jest wielkości nieco grubszego smartfonu ma zapewnić nawet 2 tygodnie ładowania - na jednym kartridżu wielkości zapalniczki.

Sklep Brookstone ma w tym roku rozpocząć sprzedaż  pod własną marką ogniwa paliwowego opracowanego przez sięgającą korzeniami do Massachusetts Institute of Technology firmę Lilliputian Systems. Ogniwo, które jest wielkości nieco grubszego smartfonu ma zapewnić nawet 2 tygodnie ładowania - na jednym kartridżu wielkości zapalniczki.

Rewolucją mają być właśnie te plastikowe kartridże, które będą wypełnione butanem. Firmie Lilliputian Systems udało się jako pierwszej nanieść membranę z ogniwa paliwowego na wafel krzemowy. Intel - który zainwestował w LS - przerobił jedną ze swoich fabryk w Hudson w Massachusetts tak aby można było w niej produkować właśnie właśnie takie wafle krzemowe z naniesioną na nie membraną. Według przedstawicieli firmy wszystkie poprzednie rozwiązania, które opierały się na metanolu lub borowodorku sodu, po stworzeniu okazywały się nie lepsze niż zwykłe baterie li-ion.

Reklama

Jeden kartridż ma kosztować zaledwie kilka dolarów - gwarantując przy tym 10 do 14 pełnych naładowań iPhone'a 4. Będą one tworzone właśnie przez producentów zapalniczek i będą sprzedawane online. Można je też będzie ponownie napełniać.

Początkowo sprzęt ma być sprzedawany entuzjastom, lecz z czasem, gdy ludzie zobaczą, że to naprawdę działa - ma on być idealnym rozwiązaniem dla podróżujących, studentów, a nawet młodzieży, która dużo gra na przenośnych konsolkach.

Z pomocą ogniwa naładujemy wszystko co da się podłączyć przez USB.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama