Eko amunicja armii amerykańskiej

Moda na ekologię zdobyła już serca producentów samochodów czy samolotów. Mogłoby się wydawać, że ostatnimi, którzy wyciągnął rękę po eko technologie będą wojskowi. Tym czasem na wyposażenie Armii Stanów Zjednoczonych trafi nowy rodzaj ekologicznej amunicji ćwiczebnej.

Moda na ekologię zdobyła już serca producentów samochodów czy samolotów. Mogłoby się wydawać, że ostatnimi, którzy wyciągnął rękę po eko technologie będą wojskowi. Tym czasem na wyposażenie Armii Stanów Zjednoczonych trafi nowy rodzaj ekologicznej amunicji ćwiczebnej.

Moda na ekologię zdobyła już serca producentów samochodów czy samolotów. Mogłoby się wydawać, że ostatnimi, którzy wyciągnął rękę po eko technologie będą wojskowi. Tym czasem na wyposażenie Armii Stanów Zjednoczonych trafi nowy rodzaj ekologicznej amunicji ćwiczebnej.

Jakiś czas temu US Army rozpisało przetarg na dostarczenie nowego typu amunicji kalibru 5,56 mm. Jednym z podstawowych parametrów, które określały warunki przetargu było jej jak najmniejsze oddziaływanie na środowisko naturalne. Brzmi dość paradoksalnie, ale od jakiegoś czasu w USA istnieje przepis nakazujący jednostkom wojskowym w procesie szkolenia używać amunicji, której pociski są nietoksyczne dla środowiska.

Reklama

Zamiast ołowiu pocisk nowego rodzaju amunicji składa się z niepełnej, miedzianej koszulki i rdzenia wykonanego z proszku miedzianego i lepiszcza polimerowego. Po uderzeniu w cel pocisk nie wbija się w jego strukturę i nie rykoszetuje tylko rozpada się.

Zastanawiamy się jakie będą kolejne proekologiczne projekty armii amerykańskiej. Nasze propozycje to bomba atomowa z biodegradującą skorupą, rakiety wykorzystujące zamiast paliwa energię słoneczną oraz miny nieeksplodujące przy nadepnięciu przez dzikie zwierzęta.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy