Moto Undone - lustrzany motocykl

Zazwyczaj motocykle mają piękne, wyrzeźbione, aerodynamiczne kształty, które odsłaniają dużo wspaniałej mechaniki, i od patrzenia na które skacze nam ciśnienie. Pewien artysta - Joey Ruiter - poszedł inną drogą i postanowił stworzyć motocykl, który może mknąć drogą będąc praktycznie niewidzialnym.

Zazwyczaj motocykle mają piękne, wyrzeźbione, aerodynamiczne kształty, które odsłaniają dużo wspaniałej mechaniki, i od patrzenia na które skacze nam ciśnienie. Pewien artysta - Joey Ruiter - poszedł inną drogą i postanowił stworzyć motocykl, który może mknąć drogą będąc praktycznie niewidzialnym.

Zazwyczaj motocykle mają piękne, wyrzeźbione, aerodynamiczne kształty, które odsłaniają dużo wspaniałej mechaniki, i od patrzenia na które skacze nam ciśnienie. Pewien artysta - Joey Ruiter - poszedł inną drogą i postanowił stworzyć motocykl, który może mknąć drogą będąc praktycznie niewidzialnym.

Wszystkie istotne elementy motocykla, które są tak podkreślane we wszystkich istniejących modelach, tutaj zostały szczelnie przykryte warstwą wypolerowanego na lustro aluminium.

Sam artysta przyznaje, że jego zamysłem było zignorowanie tego, co czyni motocykle interesującymi i zaprojektowanie czegoś wręcz przeciwnego. I faktycznie - sztuka ta udała mu się w stu procentach. Jedyne co widać bowiem podczas jazdy to sylwetka kierowcy.

Reklama

Pod aluminium ukryta została najnowsza elektryczna technologia - 1000-watowy silnik, który ma pozwolić na pokonanie bez konieczności ładowania dystansu ok. 145 kilometrów lub alternatywnie jazdy non-stop przez 3 godziny.

Martwić może tylko brak jakichkolwiek wskaźników, zarówno dla kierowcy (prędkościomierz etc), jak też dla innych uczestników ruchu (światła stopu). Jednak pamiętajmy, że Moto Undone jest tylko i wyłącznie żywym dziełem sztuki, a nie pełnoprawnym pojazdem.

Choć chętnie zobaczylibyśmy miny przechodniów i innych kierowców widzących tylko postać kierowcy "unoszącą się w powietrzu".

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama