Rakiety nad Ameryką

NASA przeprowadziła wczoraj swój tajemniczy eksperyment. W niebo wystrzeliły rakiety wypełnione substancjami chemicznymi, które rozświetliły nocne niebo nad wschodnim wybrzeżem USA.

NASA przeprowadziła wczoraj swój tajemniczy eksperyment. W niebo wystrzeliły rakiety wypełnione substancjami chemicznymi, które rozświetliły nocne niebo nad wschodnim wybrzeżem USA.

NASA przeprowadziła wczoraj swój tajemniczy eksperyment. W niebo wystrzeliły rakiety wypełnione substancjami chemicznymi, które rozświetliły nocne niebo nad wschodnim wybrzeżem USA.

To nie była typowa noc dla dla mieszkańców wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych. Wszystko przez eksperyment, który przeprowadziła NASA.

O godzinie 4:58 czasu miejscowego w wysokie warstwy ziemskiej atmosfery wystrzelono pięć rakiet wypełnionych pochodnymi aluminium wykazujących piroforyczność, a więc samozapłon w kontakcie z tlenem.

Ich celem było ukazanie za pomocą świecących smug przebiegu prądów powietrznych i elektrycznych na wysokości około 100 kilometrów.

Reklama

Rozchodzące się w atmosferze znaczniki były monitorowane przez trzy kamery. Pierwsza znajdowała się w miejscu skąd rakiety wystrzelono, a więc na wyspie Wallops w Wirginii, druga na północ, na wybrzeżu stanu New Jersey, a trzecia na południu, na wybrzeżach stanu Karolina Północna.

Eksperyment pierwotnie miał być przeprowadzony dwa tygodnie temu, ale plany naukowcom pokrzyżowała fatalna pogoda. Kluczowym wymogiem było wystrzelenie rakiet tylko wtedy, gdy niebo będzie wolne od chmur, aby możliwa była ich pełna obserwacja.

Mieszkańcy wschodniego wybrzeża byli uprzedzani zawczasu, aby nie podnieśli alarmu z powodu tajemniczych świateł. Zjawisko było widoczne w promieniu ponad 700 kilometrów, a więc zobaczono je m.in. w Waszyngtonie, Filadelfii i Nowym Jorku.

Czego naukowcy szukali na tak dużej wysokości? Interesują ich wiatry, których tak naprawdę nie powinno tam być. Jednak w ostatnich latach poczynione badania wykazały, że prąd strumieniowy może sięgać znacznie wyżej niż wcześniej sądzono, a przy tym powodować turbulencje nawet w jonosferze.

Naukowcy są zdania, że może mieć to niekorzystny wpływ na satelity i łączność radiową. Dwie z rakiet były dodatkowo wyposażone w przyrządy do pomiaru temperatury i ciśnienia, co również przyczyni się do lepszego poznania warunków mających miejsce na granicy ziemskiej atmosfery.

Przy okazji warto wspomnieć, że podobne eksperymenty prowadzono w tym samym miejscu w latach 60., 70. i 80. ubiegłego wieku, również w godzinach nocnych i porannych. Tajemnicze światła mieniące się nietypowymi kolorami i ogniste kule zaskakiwały mieszkańców, którzy w przerażeniu alarmowali policję.

Czasem zdarzały się z tego powodu przerwy w dostawach prądu. Wielokrotnie owe światła przypisywano obcej cywilizacji. Czy rzeczywiście eksperyment dotyczył tego o czym informuje NASA, czy też to tylko zasłona dymna?

Poniżej możecie zobaczyć jak wyglądało niebo rozświetlane przez rakiety nad wschodnim wybrzeżem Stanów Zjednoczonych. Naprawdę niesamowity i niecodzienny widok.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama