Rosetta zbliża się do celu

Należąca do Europejskiej Agencji Kosmicznej sonda Rosetta opuściła Ziemię 2 marca 2004 roku na pokładzie rakiety Ariane 5. Przez ostatnie 3 lata znajdowała się ona w stanie "hibernacji" lecąc w kierunku swego celu - komety okresowej 67P/Czuriumow-Gierasimienko. W styczniu wybudziła się ona ze snu, a pościg za celem przynosi efekt - w obiektywie kamer sondy wygląda on już jak prawdziwa kometa, a nie tylko jasna kropka.

Należąca do Europejskiej Agencji Kosmicznej sonda Rosetta opuściła Ziemię 2 marca 2004 roku na pokładzie rakiety Ariane 5. Przez ostatnie 3 lata znajdowała się ona w stanie "hibernacji" lecąc w kierunku swego celu - komety okresowej 67P/Czuriumow-Gierasimienko. W styczniu wybudziła się ona ze snu, a pościg za celem przynosi efekt - w obiektywie kamer sondy wygląda on już jak prawdziwa kometa, a nie tylko jasna kropka.

Należąca do Europejskiej Agencji Kosmicznej sonda Rosetta opuściła Ziemię 2 marca 2004 roku na pokładzie rakiety Ariane 5. Przez ostatnie 3 lata znajdowała się ona w stanie "hibernacji" lecąc w kierunku swego celu - komety okresowej 67P/Czuriumow-Gierasimienko. W styczniu wybudziła się ona ze snu, a pościg za celem przynosi efekt - w obiektywie kamer sondy wygląda on już jak prawdziwa kometa, a nie tylko jasna kropka.

Sonda była przez dużą część (957 dni) swojej podróży uśpiona, gdyż znajdowała się ona zbyt daleko od Słońca aby móc skutecznie używać swoich dwóch, 14-metrowych paneli słonecznych do pobierania energii. Obecnie ściga ona kometę, a w sierpniu bieżącego roku powinna ją dogonić, a czeka nas wtedy masa atrakcji.

Reklama

Najpierw sonda dokonać ma bliskiego przelotu obok swego celu, podczas którego zbadana zostanie dokładnie powierzchnia komety, a następnie lądownik Philae w jej kierunku wystrzeli harpuny i jeśli uda mu się zakotwiczyć to jako pasażer na gapę będzie podróżować razem z tym obiektem przez okrągły rok.

Celem misji, która przypominać może nieco fabułę Moby Dicka, jest dokładne zbadanie komet, które jako jedne z najstarszych obiektów Układu Słonecznego mogą kryć w sobie tajemnice jego przeszłości.

Odkryta w 1969 roku przez dwoje Rosjan kometa 67P/Czuriumow-Gierasimienko nie była pierwotnym celem misji, początkowo Rosetta miała polecieć na inny obiekt nazwany 46P/Wirtanen. Start odbyć miał się rok wcześniej - w roku 2003 - a do celu miała ona dolecieć już w roku 2011, jednak awaria rakiety Ariane 5 zmusiła ESA do przesunięcia startu wobec czego konieczne było poszukiwanie nowego celu.

67P/Czuriumow-Gierasimienko zdaje się być idealnym obiektem do badań, gdyż uważa się ją za liczącą sobie aż 4.6 miliarda lat pozostałość po formowaniu się Układu Słonecznego. Na jej powierzchnię opuścić ma się lądownik Philae, który jako pierwszy w historii dostanie możliwość bezpośredniego zbadania jądro komety.

I jeśli uda się tam znaleźć jakieś substancje organiczne, zwłaszcza aminokwasy - będzie to bardzo mocne potwierdzenie teorii panspermii, według której życie na Ziemię zostało przyniesione z przestrzeni kosmicznej.

Sonda ma dolecieć do komety w sierpniu bieżącego roku, a w listopadzie rozpocząć ma się najbardziej ekscytująca część misji (ta z harpunami). I być może w ten sposób uda nam się dokładniej poznać historię naszego własnego Układu Słonecznego.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy