Warcraft III powraca do łask po 14 latach

Niedawno wspominaliśmy, że po 16 latach, Blizzard postanowił przygotować patcha do Diablo II. Dzięki niemu grę będzie można bez trudu uruchamiać na nowoczesnych komputerach. Okazuje się, że podobna łatka powstaje z przeznaczeniem dla nieco młodszego Warcraft III.

Niedawno wspominaliśmy, że po 16 latach, Blizzard postanowił przygotować patcha do Diablo II. Dzięki niemu grę będzie można bez trudu uruchamiać na nowoczesnych komputerach. Okazuje się, że podobna łatka powstaje z przeznaczeniem dla nieco młodszego Warcraft III.

Dla przypomnienia - Warcraft III miał swoją premierę w 2002 roku. Rok później, w 2003 zadebiutował dodatek o podtytule Frozen Throne. Fani serii z pewnością doskonale pamiętają, że w 2004 pojawiła się gra MMO z fabułą osadzoną w świecie Azeroth – World of Warcraft. Nic więc dziwnego, że WIII popadł nieco w zapomnienie, gdyż Blizzard musiał się przyłożyć do obsługi potężnej i ciągle rozwijanej gry, posiadającej miliony aktywnych użytkowników.

W przyrodzie nic nie ginie. Blizzard przypomniał sobie o Diablo II, a teraz dowiadujemy się, że Warcraft III także powraca do łask. Zadaniem patcha jest zapewnienie obsługi gry przez nowe systemy operacyjne oraz wsparcie dla nowoczesnych komputerów.

Jednak żeby nie było za słodko, to istnieją rzeczy, których nie da się naprawić. Na liście znajdziemy:

błędy graficzne w wyświetlanych filmach,

zapisane stany gry nadal są przechowywane w miejscu, do którego dostęp wymaga uprawnień administratora (Windows 8.1 i 10),

zmiany ustawień gamma nie działają w trybie okienkowym,

znaki cyrylicy nadal nie są wyświetlane,

wersja Mac nie obsługuje edytora,

gra nie obsługuje Mac OSX 10.9 i starszych edycji.

Z udostępnionych przez Blizzard danych wiemy, że firma pracuje obecnie nad zmianami w balansie i nową pulą map. Informacje na ten temat mają być sukcesywnie ujawniane. Można się też spodziewać, że w najbliższym czasie firma zajmie się ostatnią produkcja z wielkiej trójki, a więc pierwszą częścią sagi Starcraft.

Źródło:

Geekweek
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas