Wiadomo kiedy musimy uważać na głowy

Sztuczny satelita Ziemi - zainstalowany na orbicie w 1991 roku UARS (Upper Atmosphere Research Satellite) spadnie na Ziemię już niedługo. NASA teraz już wie kiedy dokładnie będziemy musieli uważać na głowy. Dodatkowo mamy symulację upadku satelity.

Sztuczny satelita Ziemi - zainstalowany na orbicie w 1991 roku UARS (Upper Atmosphere Research Satellite) spadnie na Ziemię już niedługo. NASA teraz już wie kiedy dokładnie będziemy musieli uważać na głowy. Dodatkowo mamy symulację upadku satelity.

Sztuczny satelita Ziemi - zainstalowany na orbicie w 1991 roku UARS (Upper Atmosphere Research Satellite) spadnie na Ziemię już niedługo. NASA teraz już wie kiedy dokładnie będziemy musieli uważać na głowy. Dodatkowo mamy symulację upadku satelity.

6.5-tonowy satelita UARS umieszczony na orbicie w 1991 roku przez prom Discovery wykonał swoją misję. W 2005 roku NASA zmusiła go do ostatniego wysiłku i lekkiej zmiany orbity – tak aby skierować go w stronę Ziemi. I już niedługo będziemy musieli uważać na głowy.

UARS – Upper Atmosphere Research Satellite – zajmował się przez 15 lat dokładnym nagrywaniem naszego wpływu na powłokę ozonową Ziemi.

Reklama

NASA bardzo dokładnie przygląda się cały czas „trupowi” tego satelity, jednak nie jest w stanie dokładnie stwierdzić kiedy wejdzie on z powrotem w atmosferę – gdyż nie jest znane jego dokładne ułożenie względem Ziemi. Duży wpływ na lot UARS w kierunku naszej planety miało też będzie promieniowanie słoneczne. Jeśli bowiem UARS będzie zmierzać centralnie, niejako pod prąd tego promieniowania – będzie go ono spowalniało. Jeśli zaś podejdzie bokiem – efekt hamowania będzie mniejszy.

Na chwilę obecną naukowcy z NASA mogą stwierdzić, że dojdzie do tego w ostatnim tygodniu września, oraz że nastąpi to gdzieś pomiędzy 57 północnym, a 57 południowym równoleżnikiem – czyli praktycznie UARS może spaść na całej zamieszkanej przez człowieka powierzchni naszej planety – z wyłączeniem północnych rejonów Skandynawii oraz Syberii - przy czym szczątki mogą zostać rozrzucone na przestrzeni 800 kilometrów.

Firma Analytical Graphics Inc. przygotowała symulację przedstawiającą w graficzny sposób jak wygląda trajektoria satelity i gdzie może on upaść:

Według przedstawicieli NASA szansa, że ktoś dostanie szczątkami satelity w głowę wynosi 1 do 3200 - czyli ponad 4300 razy więcej niż szansa trafienia szóstki w Lotto. Najbardziej prawdopodobne jest, że pozostałości po UARS spadną gdzieś do oceanu.

NASA nadal ostrzega - jeśli znajdziemy resztki satelity - nie należy ich dotykać, ani nawet się do nich zbliżać, lecz powiadomić odpowiednie służby. Dodatkowo są one nadal własnością rządu USA i nie można ich sobie przywłaszczyć.

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy