Maszeruj albo giń!

Dokładnie 179 lat temu, 10 marca 1831 r., utworzona została Legia Cudzoziemska. Ta, wysyłana w najgorsze miejsca świata, elitarna jednostka francuskiej armii składa się w większość z obcokrajowców. Za ofiarną służbę Francji legionista może liczyć na nową tożsamość i nowe życie...

Legia Cudzoziemska została utworzona dekretem króla Ludwika Filipa I, by ominąć - wprowadzony po rewolucji lipcowej 1830 r. - zakaz służby obcokrajowców we francuskiej armii. Nadrzędnym celem utworzenia takiej jednostki był, oprócz walki z wrogami Francji, zamiar... oczyszczenia francuskich miast z awanturników i rozmaitych przestępców. Pierwsi rekruci (także Francuzi, którzy byli - i także dziś są - rejestrowani jako np. Belgowie), trafili do Algierii, gdzie Legia była obecna przez ponad 130 lat...

"Legionisto, jesteś ochotnikiem służącym Francji z honorem i wiernością"

Tak brzmi pierwszy z siedmiu artykułów Kodeksu Honorowego Legionisty, który jest świętością każdego żołnierza, służącego w jej szeregach. Do Legii może zaciągnąć się każdy zdrowy fizycznie i psychicznie mężczyzna między 17. a 40. rokiem życia. Wystarczy zgłosić się z dokumentem tożsamości do jednego z biur rekrutacyjnych, rozsianych na terytorium Francji. Choć przez lata utwierdziło się przekonanie, że w szeregach Legii służą sami kryminaliści i osoby, którym zależy na tym, by zerwać ze swoim poprzednim życiem, faktycznie nie jest to do końca prawda. Legia dokładnie sprawdza rejestr kryminalny kandydata i prześwietla go pod względem przydatności do służby oraz jego indywidualnych motywacji. Wszyscy kandydaci muszą przejść przez gęste sito testów psychologicznych, by w ogóle móc otrzymać status rekruta i przystąpić do morderczego, 15-tygodniowego szkolenia wstępnego.

"Każdy legionista jest twoim towarzyszem broni...

... jaka by nie była jego narodowość, rasa czy religia. Wyrażasz to solidarnością, która łączy członków jednej rodziny". Słowa drugiego artykułu Kodeksu współgrają z naczelną dewizą Legii Cudzoziemskiej - "Legia jest naszą Ojczyzną". Elitarna jednostka, która składa się obecnie z 7699 żołnierzy, w tym 413 oficerów, 1741 podoficerów i 5545 legionistów w 11 pułkach, jest miejscem, gdzie nie liczy się przeszłość, tylko teraźniejszość. Zadaniem żołnierzy, wysyłanych bez chwili zastanowienia w najbardziej zapalne miejsca świata, jest służba Francji. Niezależenie, czy walczą z talibami w Afganistanie, przywracają porządek w jednej z byłych francuskich kolonii, czy pilnują kosmodromu na Gujanie Francuskiej.

"Strzegący z szacunkiem tradycji...

...związany z twoją kadrą dowodzenia, dyscyplina i koleżeństwo są twoją siłą, odwaga i lojalność twoimi cnotami" - to trzeci artykuł z Kodeksu Honorowego Legionisty. W elitarnej jednostce francuskiej armii cenione są przede wszystkim dwie cnoty: honor i wierność. Za ofiarna służbę w obronie interesów, Francja odwdzięcza się legioniście nadaniem obywatelstwa i - jeżeli żołnierz o to się zwróci - nową tożsamością.

"Dumny z twojego stanu legionisty...

...wykazujesz to twoim mundurem zawsze eleganckim, twoim zachowaniem zawsze dostojnym, lecz skromnym, twoimi koszarami zawsze czystymi" - brzmi kolejny artykuł kodeksu. Na początku istnienia Legii Cudzoziemskiej, żołnierze jednostki otrzymywali najgorsze przydziały sprzętu w armii francuskiej. Mimo to, przebywający w Algierii czy innych - nomen omen - gorących miejscach, legioniści dbali o swój wizerunek. W początkach XX wieku tak często prali swoje kepi koloru khaki, że te zupełnie straciły kolor i stały się białe. Od tego czasu białe kepi jest znakiem rozpoznawczym legionistów. Dopiero po schowanych pod jego daszkiem twarzach można się domyślać, jakiej narodowości są żołnierze.

"Elitarny żołnierzu, szkolisz się z surowością...

...czyścisz twoją broń jakby to był twój największy skarb, stale masz troskę o swoją formę fizyczną". Słowa piątego artykułu Kodeksu Honorowego Legionisty najlepiej tłumaczy nieformalna dewiza Legii Cudzoziemskiej - "maszeruj albo giń". Rekruci, już w trakcie morderczej selekcji, są bowiem oswajani z bólem i przyzwyczajani do pokonywania swoich granic. Hart ducha i ciała legionistów od samego początku istnienia jednostki kształtowano przede wszystkim wielogodzinnymi marszami w niesprzyjających warunkach: skwarze pustyni, czy mającej blisko 100-proc. wilgotności równikowej dżungli. Szkolenie i służba w Legii Cudzoziemskiej wygląda tak:

"Otrzymane zadanie jest świętym, wykonujesz je do końca...

...przestrzegając regulaminów wojskowych i konwencji międzynarodowych, a jeżeli trzeba to i za cenę własnego życia". Przedostatni artykuł Kodeksu wydaje się być najważniejszym dla legionistów. To właśnie dzięki waleczności żołnierzy, Legia Cudzoziemska jest zaliczana do grona elitarnych jednostek, które z powodzeniem zrealizują każde zadanie. Potwierdza to historia z 30 kwietnia 1863 r., kiedy to oddział 62 żołnierzy i 3 oficerów pod dowództwem kapitana Danjou został zaatakowany przez armię meksykańską, gdy ochraniał konwój zmierzający do oblężonego miasta Puebla w Meksyku. Siły meksykańskie były olbrzymie: trzy bataliony piechoty i kawalerii o łącznej liczebności ponad 2 tys. ludzi. Legioniści nie zamierzali się jednak poddać i bronili się do ostatniego pocisku w miejscowości Camerone. Gdy skończyły się im naboje przystąpili do walki na bagnety. Bitwę przeżyło tylko trzech żołnierzy Legii. Pojmani ,stanęli przed meksykańskim generałem, który w uznaniu ich dzielność, wyszkolenia i odwagi pozwolił im wrócić do Francji w roli asysty honorowej poległego kapitana Danjou. Na pamiątkę tych wydarzeń dzień 30 kwietnia jest uznawany za oficjalne święto Legii Cudzoziemskiej. Natomiast drewniana ręka, jaka należała do kapitana Danjou, jest przechowywana w kwaterze głównej jednostki w Aubagne na południu Francji, jako najcenniejsza relikwia.

"Na polu walki działasz bez pasji i nienawiści...

...szanujesz pokonanych wrogów, nigdy nie opuszczasz zabitych lub swoich rannych, ani Twojej broni". To ostatni artykuł z Kodeksu Honorowego Legionisty, który dobitnie świadczy o tym, że Legia Cudzoziemska nie jest zbiorem kryminalistów i bezwzględnych morderców, ale świetnie wyszkolonych i zmotywowanych do pełnienia służby specjalistów.

Marcin Wójcik

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Legia Warszawa | jednostka | Artykuł
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy