Bez antykoncepcji w sieci

Gdzie? Oczywiście w Australii, której prawa dotyczące internetu są wcale nie mniej restrykcyjne niż te w Chinach, a na dodatek ograniczenia w Chinach dotyczą wyłącznie polityki, natomiast w Australii - wszystkich dziedzin życia.

Gdzie? Oczywiście w Australii, której prawa dotyczące internetu są wcale nie mniej restrykcyjne niż te w Chinach, a na dodatek ograniczenia w Chinach dotyczą wyłącznie polityki, natomiast w Australii - wszystkich dziedzin życia.

Australijski sąd, na wniosek tamtejszej Komisji Konsumentów nakazała niejakiemu Andyemu Hughesowi prowadzącemu stronę WWW: Crowded natychmiastowego zaprzestania sprzedaży pigułek antykoncepcyjnych przez sieć. Motywowane jest to "dobrem konsumentów". Hughes zamierza się odwołać od tej decyzji, twierdząc, że i tak 99,99 chętnych na ten towar to osoby spoza wyspy kangurów

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy