Pornograficzny Sztokholm

Jeden z członków zarządu stolicy Szwecji surfując po sieci - wpisał adres "www.stockholm.com". Ku swojemu zdziwieniu trafił na stronę oferującą materiały typu "hard porno".

Jeden z członków zarządu stolicy Szwecji surfując po sieci - wpisał adres "www.stockholm.com". Ku swojemu zdziwieniu trafił na stronę oferującą materiały typu "hard porno".

Sztokholm od wielu lat bezskutecznie walczy o "odzyskanie" swojej domeny. Zarejestrował ją dawno temu pewien przedsiębiorca z Florydy zamieszczając w serwisie o tej nazwie informacje turystyczne. Ostatnio widocznie mu się to znudziło, bowiem sprzedał tę domenę firmie z Barcelony, która "lekko" zmieniła zawartość. Stało się to jednak bez wiedzy władz Sztokholmu, które dotąd tolerowały ten "cybersquatting". Na dodatek - w wyszukiwarkach nadal pozostał opis "zdjęcia ze Szwecji pokazujące jej naturalne piekno i czar" - co zdaniem zarządu miasta "zdecydowanie wprowadza w błąd odwiedzających". Sprawa trafi do WIPO. Antonio Ribeiro - rzecznik Private Media Group z Barcelony nie przejmuje się tym. "Oddamy "sztokholm" jeśli jednocześnie sąd spowoduje, że jedna z amerykańskich firm z sieciową erotyką odda nam domenę "barcelona.com". Tam nawet nie będziemy musieli zmieniać rodzaju zawartości"

Reklama

UZUPEŁNIENIE (08.07, 14.32): po nagłośnienoiu sprawy przez media pornografia znikla z obu wymienionych stron WWW

Dowiedz się więcej na temat: Sztokholm
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama