Pourlopowa niespodzianka

Amerykański profesor prawa Francis Boyle powróciwszy z dwutygodniowego urlopu zastal w swojej skrzynce e-mailowej ponad 55,000 listów. Większość z nich była "bolesna", a nawet obraźliwa i to zarówno od wrogów, jak i tych, których Boyle uważał za przyjaciół. Skąd taka rekordowa liczba, a na dodatek o takim wydźwięku?

Amerykański profesor prawa Francis Boyle powróciwszy z dwutygodniowego urlopu zastal w swojej skrzynce e-mailowej ponad 55,000 listów. Większość z nich była "bolesna", a nawet obraźliwa i to zarówno od wrogów, jak i tych, których Boyle uważał za przyjaciół. Skąd taka rekordowa liczba, a na dodatek o takim wydźwięku?

Przed udaniem się na urlop, Boyle - znany z propalestyńskich sympatii i gorący przeciwnik zaangażowania militarnego Stanów w krajach muzułmańskich wystąpił w telewizji z bardzo propalestyńskim i antyamerykańskim tekstem. Zdenerwowało to kogoś, kto wiedział, ze profesor udaje się na urlop. Ten, na razie niezidentyfikowany, osobnik sfałszował e-mail od Boyle`a w którym procesor rzekomo "prostował" swoją wypowiedź w mediach i wrzucił fałszywkę do sieci. "Sprostowanie" było jeszcze bardziej antyamerykańskie, ale za to i znacznie bardziej antypalestyńskie niż wypowiedź telewizyjna. Ten fałszywy e-mail wzbudził wściekłość zarówno wśród wrogów jak i palestyńskich przyjaciół profesora.

Reklama
Dowiedz się więcej na temat: urlop | niespodzianka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy