HTC oddaje hołd promowi kosmicznemu

Serial z czterordzeniowym HTC Edge w roli głównej trwa już od listopada roku ubiegłego. Ostatecznie, Edge nigdy trafi do sprzedaży pod taką nazwą, bo producent postanowił zmienić ją na Endeavor.

Czy tym samym tajwański HTC chciał oddać hołd amerykańskiemu promowi kosmicznemu, który w zeszłym roku odszedł na emeryturę? Choć pod względem geograficznym bliżej byłoby do japońskiego samochodu typu SUV - Mitsubishi Endeavor. Z drugiej strony, nie wiadomo jeszcze, czy będzie to ostateczna nazwa, pod jaką smartfon trafi do sklepów. Jeśli nawet, to może ona dotyczyć tylko wersji dostępnej w danym kraju - np. HTC ChaCha na niektórych rynkach znany jest pod nazwą Status.

Zresztą, nazwa ma w przypadku wyboru smartfona podrzędne znaczenie - liczy się to, co w środku. A tu jest się czym pochwalić. Sercem Endeavora ma być czterordzeniowy układ z rodziny Nvidia Tegra 3, wspomagany przez 1 GB pamięci RAM. Niczego sobie są też ekran o przekątnej 4,7 cala (zapewne S-LCD) i rozdzielczości 720p oraz aparat 8 Mpix z 28 mm obiektywem f/2.2. Do tego dochodzi jeszcze 32 GB wbudowanej pamięci, Bluetooth 4.0, oraz prawdopodobnie także technologie muzyczne Beats Audio (a w komplecie słuchawki Beats by dr. Dre). Spodziewać należałoby sę fabrycznie zainstalowanego Androida 4.0 z nakładką Sense UI.

Reklama

Czy zatem Endeavor ma szansę podbić rynek i pokonać choćby Samsunga Galaxy Note? Do czasu aż Koreańczycy nie wypuszczą konkurencyjnego czterordzeniowca - na pewno. Oby tylko był równie szybki, co prom NASA o tej samej nazwie.

http://komorkomania.pl

Kamil Homziak

Komórkomania.pl
Dowiedz się więcej na temat: W roli głównej | HTC
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy