Kradzież stulecia?

W niedzielę z magazynu na przedmieściach Londynu skradziono 26 tys. telefonów komórkowych Samsung A300. Aparaty o łącznej wartości 4,2 mln GBP przeznaczone były dla firm operatorskich Orange i One2One (posiadają nawet stosowne loga na obudowach). Nie miały kart SIM i były podobno zabezpieczone przed nieautoryzowanym użyciem, jednak wydaje się, że przeprogramowanie sprzętu nie będzie stanowić problemu dla złodziei.

W niedzielę z magazynu na przedmieściach Londynu skradziono 26 tys. telefonów komórkowych Samsung A300. 
Aparaty o łącznej wartości 4,2 mln GBP przeznaczone były dla firm operatorskich Orange i One2One (posiadają nawet stosowne loga na obudowach). Nie miały kart SIM i były podobno zabezpieczone przed nieautoryzowanym użyciem, jednak wydaje się, że przeprogramowanie sprzętu nie będzie stanowić problemu dla złodziei.

Samsung wyznaczył nagrodę w wysokości 200 tys. GBP dla osób, które dostarczą informacji przydatnych przy odzyskaniu skradzionych telefonów.

Jak na ironię, w poniedziałek - jeden dzień po kradzieży - w Londynie odbyła się od dawna zapowiadana przez brytyjską policję konferencja poświęcona problemowi... kradzieży telefonów komórkowych. Policja brytyjska aresztowała piec osób podejrzanych o zorganizowanie kradzieży - "towaru" jednak dotąd nie odzyskano.

(4D)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Samsung | kradzież
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy