Obozy pracy za posiadanie telefonów komórkowych to przeszłość

Rośnie liczba telefonów komórkowych z dostępem do sieci 3G w Korei Północnej. Jeszcze przed końcem 2011 roku pojawi się milionowy Koreańczyk korzystający z tego standardu. Jak to możliwe w prawie 23 milionowym kraju?

Autorytarny charakter władzy w Korei Północnej sprawił, że jeszcze cztery lata temu za posiadanie smartfona z dostępem do sieci 3G ludzie zsyłani byli do obozów pracy, a nawet poddawani egzekucji. Dzisiaj, na terenie Korei Północnej jest już prawie milion telefonów komórkowych z modemem 3G, a liczba ta cały czas rośnie.

Jak podaje agencja Reuters, przed końcem 2011 zostanie zarejestrowany milionowy użytkownik koreańskiej sieci 3G. Większość z nich żyje w stolicy - Pjongjang, choć ułatwiony dostęp do nowych rozwiązań technologicznych sprawia, że sieć 3G wychodzi już poza granice miejskie.

- Na przestrzeni ostatnich dwóch lat ilość telefonów komórkowych z dostępem do sieci 3G rozrosła się do astronomicznych rozmiarów - powiedział Michael Hay, prawnik i konsultant biznesowy badający rozwój Pjongjang od przeszło 7 lat.

Warto w tym miejscu zaznaczyć, że jeszcze dwa lata temu, Koreańczyków korzystających z sieci 3G było zaledwie 70000. Autorytarne władze Korei Północnej zniosły zakaz korzystania telefonów komórkowych w 2008 roku i jednocześnie podpisały czteroletnią umowę z egipską firmą Orascom odpowiadającą za budowę koreańskiej sieci 3G. W raporcie stworzonym przez Nautilus Institute for Security and Sustainability zauważono, że aż 60 procent społeczeństwa w wieku 20-50 lat w Pjongjang korzysta z telefonów komórkowych.

Reklama

Koreańskie linie telefoniczne są w pełni kontrolowana przez władze państwowe. Do i z kraju nie można swobodnie dzwonić, a ponadto nie ma dostępu do internetu. Sytuacja polepsza się nieco wraz z rozwojem sieci bezprzewodowych. Niestety, urządzenia mobilne w Korei Północnej wciąż są niezwykle drogie. Średnia cena nowego telefonu wynosi 350 dol., podczas gdy większość społeczeństwa nie zarabia więcej niż 15 dol. miesięcznie. Z tego powodu wielu mieszkańców emigruje do Korei Południowej, w której standard życia jest wyższy.

- Posiadanie telefonów komórkowych nie jest limitowane klasowo, ale wielu ludzi nie ma własnych urządzeń mobilnych, bo są one dla nich za drogie. Wielu Koreańczyków jest zadowolonych z krajowych linii telefonii stacjonarnej - podsumował 40-letni Kim Seong-hu, który wyemigrował na południe w kwietniu tego roku.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: sieci | telefony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy