TP do podziału za rok

Rozpoczynamy działania zmierzające do podziału TP na część hurtową i detaliczną. Ostateczna decyzja w tej sprawie zapadnie za rok - powiedziała prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej Anna Streżyńska.

Pani prezes wyjaśniła, że w takiej sytuacji podział TP dokonałby się w 2010 r. Do tego czasu UKE zamierza przeprowadzić szereg analiz rynkowych dotyczących podziału.

Streżyńska dodała, że niezbędne będą także zmiany w prawie telekomunikacyjnym. Wyjaśniła też, że postępowanie trwające w przyszłym roku będzie składało się z 2 etapów: analiz oraz nałożenia obowiązku wraz ze wskazaniem sposobu przeprowadzenia podziału TP.

"Celem wprowadzenia obowiązku separacji funkcjonalnej jest wydzielenie w TP jednostki hurtowej, niezależnej od TP i podlegającej niezależnemu nadzorowi, który ustali tej jednostce cele strategiczne nastawione na sprzedaż usług hurtowych" - podała UKE.

Reklama

"Dzięki temu działaniu część detaliczna TP będzie na takich samych warunkach jak OA (operator alternatywny) korzystać z infrastruktury TP, co ma na celu likwidację poważnych problemów we współpracy międzyoperatorskiej opisanych szczegółowo w wyżej przytoczonych analizach" - napisano w informacji podanej przez UKE.

OFICJALNE OŚWIADCZENIE TP

"Telekomunikacja Polska spodziewała się takiej decyzji UKE i nie jest nią zaskoczona.

(...)

TP podtrzymuje wielokrotnie przedstawiane stanowisko, że ewentualne podjęcie przez UKE decyzji o podziale TP będzie niekorzystne dla rynku i zahamuje inwestycje. W jej wyniku Polacy nic nie zyskają. Nie powstanie ani jedna dodatkowa linia telekomunikacyjna, ani jedno gospodarstwo domowe nie zyska w tym czasie podłączenia do internetu. Doświadczenia brytyjskie pokazują, że reorganizacja TP wydłuży czas na przyłączenie internetu czy rozpatrzenie awarii na rzecz klientów operatorów alternatywnych.

Zdaniem autorów raportu o zasadności podziału, przygotowanego na zlecenie UKE, a także niezależnych analityków, na proces separacji stracimy 4-5 lat. Koszty podziału będą ogromne, osiągną ponad 750 mln zł.

Obecnie nie ma żadnych podstaw prawnych do przeprowadzenia takiej operacji. Dlatego TP proponuje zamiast wątpliwego prawnie i ekonomicznie podziału, wprowadzenie całkowicie transparentnych warunków obsługi wszystkich operatorów - plan równoważności dostępu".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Anna Streżyńska | UKE
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy