TP S.A. za plecami klientów
Kolejna podwyżka w TP S.A. Od 1 lipca impuls w automatach telefonicznych tej sieci kosztuje co najmniej 10 proc. więcej, niż połączenie ze zwykłego aparatu - informuje Gazeta Wyborcza. Operator twierdzi, że nie musiał o tym informować klientów.
Impuls teoretycznie nie podrożał. TP S.A. podniosła za to cenę karty, tym samym podwyższając średnio o 10 proc. koszty rozmów z aparatów ulicznych. Karta zawierająca 25 impulsów kosztuje dziś 10,3 zł, co daje 45 groszy w przeliczeniu na jeden impuls. Nieco taniej - ok. 40 groszy kosztuje impuls na karcie "pięćdziesiątce".
TP S.A. tłumaczy swą decyzję rosnącymi kosztami utrzymania sieci budek telefonicznych. Jak powiedział "GW" rzecznik TP S.A. Michał Potocki, operator traci nie tylko znikomej - biorąc pod uwagę koszty - liczbie połączeń. Dużo pieniędzy pochłaniają też remonty.
TP S.A. wyjaśnia, że w tym przypadku nie musiała informować o podwyżce. Taki obowiązek spoczywa na niej tylko w przypadku połączeń abonamentowych, prawo telekomunikacyjne nakazuje bowiem podać podwyżkę do wiadomości publicznej co najmniej jeden okres rozrachunkowy wcześniej.