Ekspansja postępuje. Chiny będą budować bazy w jaskiniach na Księżycu
Skoro jaskinie były jednymi z pierwszych schronień ludzkości, to czemu nie spróbować tego samego na Księżycu. Naukowcy sugerują taki pomysł od dłuższego czasu, a Chińczycy mają zamiar wcielić go w życie.
Kiedy Chiny ogłosiły plany samodzielnej budowy własnej stacji kosmicznej, eksperci z niedowierzaniem kręcili głowami. No cóż, stacja już działa i ma się dobrze, a ambitne plany Państwa Środka zakładają jej powiększenie, a także zbudowanie bazy księżycowej, która służyć ma jako punkt przystankowy podczas podróży na Marsa. Co więcej, jakiś czas temu usłyszeliśmy o robotach wytwarzających cegły z księżycowej gleby, które zostaną wystrzelone podczas chińskiej misji Chang'e-8 ok. 2028 roku. I tym razem nikt już się nie śmieje z Chińczyków, bo nie ma powodów, by wątpić w ich kosmiczne możliwości.
Stała obecność na Księżycu wymaga jednak schronienia, które chronić będzie astronautów i przyszłych kolonizatorów przed licznymi zagrożeniami, jak promieniowanie kosmiczne i słoneczne, uderzenia meteorytów czy gwałtowne wahania temperatur. Czemu więc ponownie nie wykorzystać jaskiń? Naukowcy mówią o tym od dłuższego czasu, szczególnie że sonda Lunar Reconnaissance Orbiter (LRO) znalazła setki księżycowych "świetlików", czyli miejsc, w których zawalił się sufit tunelu lawowego, tworząc naturalne "wejścia". I to właśnie zakłada najnowszy plan chińskiej ekspansji kosmicznej.
Zhang Chongfeng z Szanghajskiej Akademii Technologii Lotów Kosmicznych przedstawił badania dotyczące podziemnego świata tuneli lawowych. Chińscy badacze przeprowadzili analizy terenowe w lokalnych obiektach tego typu, aby zrozumieć, jak można je wykorzystać na Księżycu. Ich zdaniem istnieje bowiem wystarczające podobieństwo między księżycowymi i ziemskimi tunelami lawowymi, aby traktować je analogicznie.
Chińscy naukowcy sugerują, że chociaż większość świetlików znalezionych na Księżycu ma pionowe wejście, czyli po prostu zawaloną część "sufitu", preferowane będą tunele lawowe z pochyłym wejściem, który ułatwi wjazd łazików i uprzątnięcie gruzu.
W związku z tym Państwo Środka planuje zrobotyzowany system, który będzie mógł eksplorować te tunele - główna sonda będzie wyposażona w koła lub stopy i zostanie zbudowana tak, aby dostosować się do wymagającego terenu i pokonywać przeszkody. Towarzyszyć będą jej pojazdy pomocnicze, które przeprowadzą rozpoznanie i pomogą w komunikacji oraz "wsparciu energetycznym".
Zróżnicowane, by sprostać różnym zadaniom i mogą to być sondy pełzające, sondy toczące się, a nawet sondy odbijające się. Te pojazdy pomocnicze miałyby również instrumenty naukowe do badania pyłu księżycowego, promieniowania i obecności lodu wodnego w tunelach. Chiny planują także robota zdolnego do lotu, który mógłby autonomicznie przemierzać tunele lawowe, korzystając z radarów mikrofalowych i laserowych.
Po udanych eksploracjach robotycznych, przyjdzie zaś czas na bazę załogową i długoterminowy obiekt badawczy. Niestety Chiny niechętnie dzielą się informacjami o swoich projektach, więc nie znamy żadnych konkretnych terminów. Nie ma jednak wątpliwości, że Państwo Środka nabrało tempa w eksploracji kosmosu i jeśli o czymś mówi, to z całą pewnością ma zamiar to zrealizować.