Moda na drwaloseksualizm. Trwa dopieszczanie brodaczy
Salony fryzjerskie dla brodaczy czy kosmetyki dla brodaczy... Panowie o bujnym zaroście są coraz bardziej dopieszczani przez rynek. W Polsce działa nawet marka modowa adresowana specjalnie do "drwaloseksualnych".
Filipowi Ferensowi i Piotrowi Walczyszynowi, właścicielom marki Urban Beard, dopisało szczęście.
- Naszą markę założyliśmy tuż przed tym, jak do Polski przyszedł boom na brody - mówi Filip Ferens, który tworzy modę dla brodaczy.
- Od kiedy pamiętam, nosiłem brodę. Kolekcjonowałem koszule flanelowe. Do tego "robiłem" trochę w drewnie. Nie chcę, aby myślano, że podczepiłem się pod jakiś trend. Urban Beard naprawdę wyraża moją filozofię - podkreśla brodaty biznesman.
Marzenie o modowym biznesie udało im się spełnić dzięki pomocy Akademickiego Inkubatora Przedsiębiorczości. Założyli markę z casualowymi ubraniami i akcesoriami.
Koszulki, bluzy, koszule flanelowe, kurtki, spodnie, bielizna - Urban Beard ubiera mężczyzn od stóp do głów. Moda firmowana przez Ferensa i Walczyszyna jest trochę niegrzeczna.
Logo marki to brodacz z wrogą miną, z czapką na głowie. Ubrania zdobią nadruki z pistoletami czy czaszkami. Do tego zapadające w pamięć napisy, takie jak "Beard never dies" ("Broda nigdy nie umiera").
- Produkty z logiem Urban Beard są najwyższej jakości i powinny służyć właścicielowi o wiele dłużej niż ubrania i akcesoria z "sieciówek" - zapewnia Ferens.
O stylu, jakiemu hołdują brodacze mówił też ostatnio z Szymon Majewski.
- Lubię stylistykę "dziada". Podoba mi się, że można właściwie wszystko założyć i będzie to pasowało. Ta moda chroni mnie przed szaleństwem zakupowym. Przyznam bez bicia, że mam słabość do ciuchów. Ale nagromadziłem ich tak dużo, że przez dziesięć lat nie muszę chodzić do sklepów - mówił Majewski.
Atrybutem mężczyzny drwaloseksualnego jest przede wszystkim flanelowa koszula.
- Kilka lat temu do jakiegoś skeczu kupiłem w supermarkecie koszulę flanelową za 14 zł. Jest u mnie w domu totalnym hitem. Nosi ją nawet mój syn - chwali się.
Co ciekawe, w przypadku mężczyzny "drwaloseksualnego", nigdy nie wiadomo, czy jego nonszalancki styl to efekt abnegacji, czy wystudiowana kreacja. Czy jego koszula warta jest 14 zł, czy kilkanaście razy więcej.