Katastrofalne zniszczenia na lotnisku w Rosji. Pojawiły się zdjęcia

Główny Zarząd Wywiadowczy Ministerstwa Obrony Ukrainy zaatakował grubo ponad setką dronów kamikadze aż cztery najważniejsze rosyjskie lotniska wojskowe. Teraz okazuje się, że armia Kremla poniosła ogromne starty w sprzęcie, które będą miały wpływ na jej kondycję na froncie.

Główny Zarząd Wywiadowczy Ministerstwa Obrony Ukrainy zaatakował grubo ponad setką dronów kamikadze aż cztery najważniejsze rosyjskie lotniska wojskowe. Teraz okazuje się, że armia Kremla poniosła ogromne starty w sprzęcie, które będą miały wpływ na jej kondycję na froncie.
Atak dronów na rosyjskie lotnisko. Pokazano katastrofalne zniszczenia /123RF/PICSEL

W nocy i nad ranem 14 sierpnia bieżącego roku, Główny Zarząd Wywiadowczy (HUR) dokonał spektakularnego ataku na bazy lotnicze w Woroneżu, w Kursku, w Savasleice i w Borisoglebsku, leżące w kilku różnych obwodach Rosji, dziesiątki kilometrów od granicy z Ukrainą.

— Systemy przeciwlotnicze zdołały zniszczyć cztery rakiety taktyczne i 117 bezzałogowych statków powietrznych — poinformował rosyjski MON. Tymczasem we wszystkich bazach doszło do wybuchu pożarów, a mieszkańcy zgłaszali widoczne potężne eksplozje. Chociaż władze Rosji ogłosiły, że obiekty zostały skutecznie obronione przed atakiem dronów, okazuje się, że w każdej z baz powstały katastrofalne zniszczenia. 

Reklama

Atak dronów na rosyjskie lotnisko. Katastrofalne zniszczenia

W sieci pojawiły się bowiem obrazy satelitarne opublikowane przez firmę Planet. Ukazano na nich rozległe zniszczenia, jakie powstały po atakach bezzałogowców na bazę w Borisoglebsku. Największą uwagę zwracają obrócone w gruz ogromne hangary i magazyny. To właśnie tam składowana jest broń, a dokładnie pociski KAB, czyli bomby szybujące lub kierowane FAB-500M-62, ODAB-500PMV, KAB-1500LG czy R-73, za pomocą których Rosjanie atakują ukraińskie miasta.

Na lotnisku stacjonują i niemal każdej nocy realizują misje samoloty Su-25, Su-30, Su-34 i Su-35. Analitycy z serwisu Defence Express tłumaczą, że ten atak zaowocuje ograniczeniem nalotów na Ukrainę i uratowaniem życia setek cywilów czy żołnierzy na froncie. Będzie miało to miejsce nie tylko ze względu na fakt mniejszej ilości bomb, ale również ograniczonej liczby samych nalotów. Kreml będzie musiał przenieść samoloty bombowe na inne lotniska, które znajdują się dalej od ukraińskiej granicy, by lepiej je chronić przed możliwymi kolejnymi atakami.

Ukraińskie drony atakują rosyjskie bazy lotnicze

A to będzie oznaczało wydłużenie czasu realizacji misji i ich powodzenia. Ukraińcy będą mieli jeszcze więcej czasu na przygotowanie się do kolejnych ataków. Siły Zbrojne Ukrainy informują, że Rosjanie każdego dnia zrzucają na Ukrainę nawet 45 bomb lotniczych różnego typu. Rosjanie zwiększyli ataki bombami szybującymi ze względu na fakt użycia modułu UMPK, który pozwala ich bombom typu FAB zamienić się w toporny odpowiednik amerykańskiego JDAM-ER.

Kilka miesięcy temu, Siły Zbrojne Ukrainy ogłosiły, że w tym roku mogą wyprodukować nawet 2 miliony różnej maści dronów. Obecnie nad tymi urządzeniami intensywnie pracuje ponad 130 ukraińskich firm. Analitycy Defence Express nie mają wątpliwości, że w obliczu rajdu na obwód kurski i biełgorodzki, Ukraińcy będą każdej nocy atakować rosyjskie lotniska, ponieważ obecnie samoloty zrzucające bomby są największą ich zmorą.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy