Gazeta z wbudowanym i darmowym... smartfonem
Gazeta w telefonie w postaci aplikacji czy dostosowanej do małego ekranu strony WWW nikogo nie dziwi. A gdyby tak odwrócić tę sytuację i zamiast gazety w telefonie zaoferować telefon w gazecie? "Entertainment Weekly" postanowił zafundować swoim czytelnikom coś wyjątkowego - smartfona wbudowanego w jedną ze stron magazynu.
Magazyn "Entertainment Weekly" postanowił urozmaicić swoim czytelnikom lekturę za sprawą smartfona wbudowanego w jedną ze stron w taki sposób, że użytkownik będzie widział tylko jego ekran. Pojawią się na nim filmy i wiadomości z Twittera, reklamujące stację telewizyjną CW Network.
Od strony technicznej jest to pozbawiony obudowy i działający pod kontrolą Androida smartfon ABO, produkowany przez Foxconn. Choć w teorii jego jedynym zadaniem jest wyświetlanie reklam, to dociekliwa redakcja serwisu Mashable sprawdziła, że w magazynie umieszczono niemal kompletny telefon, z baterią (niestandardowa, duża bateria została umieszczona pod telefonem), klawiaturą QWERTY, gniazdem microUSB, przez które można doładować urządzenie, i kartą SIM T-Mobile. Wszystkie detale zobaczycie na poniższym materiale wideo.
Przy odrobinie samozaparcia można uzyskać dostęp do telefonu i skorzystać z innych funkcji niż tylko wyświetlanie reklam. Działa nawet wbudowana kamera, ale brak kompletnego układu optycznego sprawia, że obraz jest rozmazaną plamą. W ramach pilotażowej akcji wbudowane smartfony znajdą się w tysiącu egzemplarzy "Entertainment Weekly".
Niskie ceny elektroniki wydają się sprzyjać ambitnym marketingowcom. Z drugiej strony nawet tani smartfon wciąż jest - w porównaniu z gazetą - relatywnie drogim sprzętem, a w większości przypadków "Entertainment Weekly" po jednokrotnym przeczytaniu zostanie odłożony na półkę. Zarówno "Entertainment Weekly", jak i CW Network zyskują jednak w inny sposób - prezentując takie reklamy jako pierwsi, zapewnili sobie rozgłos w mediach całego świata.
Czy za przykładem "Entertainment Weekly" pójdą inni? Choć ta perspektywa jest bardzo kusząca, taka forma interaktywnej gazety wydaje mi się mało perspektywiczna. Już teraz dużo większe możliwości oferują choćby tablety, a szansę na ekspansję interaktywnych gazet widziałbym raczej w rozwoju elastycznych ekranów niż w umieszczaniu telefonów pomiędzy papierowymi stronami.
Łukasz Michalik