SMS dźwignią handlu
Chociaż w tym roku liczba osób, które otrzymają SMS-owe reklamy będzie mniejsza, to możemy spodziewać się promocji wszystkiego, ale nie ofert operatorów komórkowych.
Zamiast kolejnej reklamy tańszych rozmów będziemy zachęcani do kupowania ubrań, stołowania się w restauracjach oraz korzystania z usług finansowych - wynika z analiz comScore. Przez ostatni rok liczba osób otrzymujących esemesowe oferty od operatorów spadła w Europie o 9 procent, natomiast liczba użytkowników otrzymujących reklamy pozostałych produktów wzrosła o 15 procent.
Z analiz comScore wynika, że największy wzrost nakładów na reklamę zaobserwowano w segmencie spożywczym (53 proc.), w branży odzieżowej (38 proc.) oraz restauratorskiej (37 proc). Skąd taka łatwo dostrzegalna zmiana? Operatorzy mają w swoich rękach po kilka/kilkanaście milionów abonentów. Traktowanie ich wyłącznie jako konsumenta branży telekomunikacyjnej byłoby błędem. Dlatego o tego doskonale sprofilowanego klienta (wyższy abonament oznacza, że możemy dysponować większą gotówką) walczą wszystkie domy mediowe i inne strony odpowiedzialne za sprzedawanie reklam.
Zatem w najbliższych latach możemy spodziewać się większej liczby komórkowych reklam skierowanych do konkretnego użytkownika. Czy będą one równie nieznośne, co teraz?
ŁK