Masz odpady z drukarki 3D? Ford i HP zrobią z nich części do samochodu

Tego typu współprace są w branży motoryzacyjnej coraz częściej spotykane, a amerykański koncern jest chyba jednym z liderów - to już kolejny projekt, jaki realizuje z dbałością o środowisko.

Pod koniec 2019 roku dowiedzieliśmy się na przykład o jego umowie z McDonald’s, w ramach której Ford odbiera od restauracyjnego giganta kawowe plewy. Bo choć kawa stojąca na półkach sklepowych trafia w nasze ręce już zmielona albo w całych ziarnach, to do palarni trafia w nieco innej formie. Podczas procesu produkcji oddziela się kawowe plewy, zupełnie jak przy młóceniu zboża - w gospodarstwach rolnych najczęściej pozwala się, by plewy zabrał wiatr, ale w palarniach nie jest to wykonalne, więc są one wręcz zasypane tym odpadem. Tymczasem okazuje się, że można je wykorzystać do produkcji samochodowych części, które są do tego łatwiejsze w formowaniu, lżejsze i ich produkcja zużywa mniej energii.

Reklama

Co warto podkreślić, umowa z McDonald’s była dla Forda tylko kolejnym krokiem, bo ten biohybrydowe materiały testuje je już od 2007 roku i wystarczy tu wspomnieć o stosowanej przez firmę sojowej piance wypełniającej. Teraz zaś dowiedzieliśmy się o kolejnym ekologicznym pomyśle, który będzie realizowany wspólnie z firmą HP, a chodzi o części do pick-upa F-250 produkowane z odpadów powstających w czasie drukowania 3D. Chodzi konkretniej o plastik i proszek, które mogą być poddane recyklingowi i wykorzystane do tworzenia części samochodowych sposobem formowania wtryskowego (wtryskiwanie uplastycznionego tworzywa do formy, w której zastyga w konkretny kształt). 

Przy okazji jest to również świetny dowód na to, że koncerny mogą ze sobą współpracować w imię ochrony środowiska, nawet jeśli ich branże na pierwszy rzut oka w ogóle się ze sobą nie łączą. Bo o ile połączenie HP i Forda nie wydaje się jeszcze tak abstrakcyjne, to okazuje się, że jest tu miejsce również dla trzeciego gracza, a mianowicie… stomatologicznej firmy SmileDirectClub. W jaki sposób bierze ona udział w tej zielonej produkcji? Również dostarcza odpady z drukarek 3D, bo jak się okazuje ma ich sporą armię, produkującą na co dzień aparaty i nakładki stomatologiczne. 

Części samochodowe mają być dzięki temu lżejsze o 7%, tańsze o 10%, odporniejsze na działanie chemikaliów oraz wody i co najważniejsze, produkowane w zrównoważony sposób. A to dopiero początek, bo naukowcy Forda zidentyfikowali już 10 innych samochodów firmy, które mogłyby skorzystać na tym procesie. Jak komentuje sprawą przedstawiciel firmy, Debbie Mielewski: - Wiele firm znajduje świetne zastosowania dla drukowania 3D, ale my razem z HP, jako pierwsi znaleźliśmy wartościowe zastosowanie dla odpadów z tego procesu, które najpewniej trafiłyby na wysypisko, tworząc z nich funkcjonalne i wytrzymałe części samochodowe. 

Źródło: GeekWeek.pl/Ford

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama