Drony z napędem atomowym? Jeszcze nie teraz

Amerykański koncern zbrojeniowy Northrop Grumman i Sandia National Labs opracowali projekt drona mogącego miesiącami unosić się w powietrzu. Jak to możliwe?

Kluczem do osiągnięcia takiego wyniku okazał się napęd atomowy w postaci niewielkiego reaktora chłodzonego helem. Dzięki niemu bezzałogowa maszyna mogłaby pozostawać w przestworzach całymi tygodniami. Taki wynik jest nieosiągalny dla konwencjonalnych maszyn, a przede wszystkim pilotów. Projekt spotkał się jednak ze sprzeciwem ze strony polityków.

Awaria obiektu wyposażonego w reaktor stanowiłaby zagrożenie dla ludności cywilnej i środowiska. Katastrofa na terytorium wroga jest już równoznaczna z eksplozją tzw. brudnej bomby, czyli ładunku wzbogaconego materiałem radioaktywnym. Niebezpiecznie byłoby również przechwycenie drona, a tym samym strzeżonej technologii przez nieprzyjaciela.

Projekt został ostatecznie wstrzymany.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: napęd atomowy | bezzałogowe samoloty | Northrop Grumman | Drony
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama