Odkręcanie patentów

Polacy starają się zminimalizować skutki swojej postawy podczas unijnego głosowania nad patentami na oprogramowanie. Przypomnijmy, że podczas majowego głosowania w Budapeszcie nasi europosłowie "nie doczytali", że wstrzymanie się od głosu jest poparciem wniosku i w związku z tym udaremnili akcję czterech państw (Hiszpania, Belgia, Austria i Włochy) chcących zablokować ustawę. Gdyby Polska wówczas była przeciw - ustawa by nie przeszła. Przedwczoraj przedstawiciel polskiego rządu zablokował w Brukseli przyjęcie dyrektywy o patentowaniu oprogramowania komputerowego.

Gdyby nie stanowcze stanowisko wiceministra nauki i informatyzacji Włodzimierza Marcińskiego, dyrektywa zostałaby zatwierdzona - według samego ministra oraz części specjalistów - w niekorzystnej formie zarówno dla małych i średnich firm, jak i niezależnych programistów. Co ciekawe - zatwierdzenie to miało nastąpić na zebraniu... ministrów rolnictwa i rybołówstwa krajów UE (zaiste - wybitni specjaliści od software) Zdaniem części prawników, projekt dyrektywy w obecnym brzmieniu dopuszcza możliwość patentowania tzw. algorytmów, czyli schematów działania wykorzystywanych w programach komputerowych. Skorzystałyby na tym głównie wielkie koncerny, które stać jest na składanie kosztownych wniosków patentowych. Zatwierdzenie projektu w obecnym brzmieniu miałoby natomiast fatalne skutki dla mniejszych rywali oraz niezależnych programistów, którzy albo musieliby płacić wysokie opłaty licencyjne na rzecz gigantów, albo zostaliby po prostu wyeliminowani z rynku, przekonuje Marciński. Dyrektywę w obecnym brzmieniu za wszelką cenę chciała przepchnąć Holandia, która przewodziła Unii przez ostatnie pół roku. Polakom jednak udało się ich przekonać.

Reklama

Środowisko polskich informatyków uważa, że należy patentować wynalazki tworzone z użyciem komputerów, ale nie programy komputerowe jako takie. Tymczasem tekst dyrektywy nie jest jednoznaczny - ilu prawników tyle zdań - tłumaczył Marciński. W interesie Polski jest, by oprogramowanie nie było opatentowane, choć zdaniem wielu polityków i tak jest to nieuniknione i prędzej czy później polscy programiści będą się musieli nauczyć żyć z patentami.

Zablokowanie ustawy nie oznacza jednak odejścia sprawy patentów w niebyt. Daje jednak ponad dwa lata czasu na to, aby dokonać zmian w ustawie chroniących interesy mniejszych firm i indywidualnych programistów.

(na podstawie Web Express, di.com.pl)

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Oprogramowanie | skutki
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama