Audi bada wykorzystanie czasu w samochodzie przyszłości

W dzisiejszych czasach, kierowca spędza za kierownicą średnio 50 minut dziennie. Projekt badawczy Audi, nazwany „25. godzina”, bada, jak ten czas można wykorzystać efektywniej w autonomicznie jeżdżącym samochodzie.

"W przyszłości, ludzie w drodze z punktu A do punktu B, zrelaksowani, będą mieli możliwość surfowania w Internecie, zabawy z dziećmi lub pracy w skupieniu" - mówi Melanie Goldmann, szefowa działu "kultura i trendy" Audi Kommunikation. "Razem z ekspertami z Instytutu Towarzystwa Fraunhofera chcemy się dowiedzieć, co jest najważniejsze dla optymalnego wykorzystania czasu w autonomicznie jeżdżącym samochodzie."

By przeprowadzić eksperyment laboratoryjny, Audi skonstruowało specjalny symulator jazdy, oddający wrażenia autonomicznej jazdy. W jego wnętrzu nie znajdziemy kierownicy i jest ono praktycznie dowolnie modyfikowalne. Wyświetlane na dużej powierzchni przed i po bokach symulatora obrazy, dają wrażenie jazdy w mieście nocą.

Reklama

Na ekranach, naukowcy mogą wyświetlać cyfrowe bodźce zakłócające, szyby symulatora można przyciemnić, a barwa światła oraz odgłosy z zewnątrz zmieniają się.

Laboratoryjny eksperyment skupia się na osobach młodych, urodzonych po 1980 roku i uchodzących za otwartych na autonomicznie jeżdżące samochody, czyli na tzw. millennialsach. Trzydziestka testerów musiała rozwiązywać w trakcie eksperymentu różne zadania wymagające koncentracji - była to symulacja wykonywania pracy w autonomicznie jeżdżącym samochodzie. Podczas badania dokonywano pomiarów aktywności ich mózgów (przy pomocy elektroencefalografu), czasu reakcji, współczynnika pomyłek oraz rejestrowano ich subiektywne wrażenia. Wyniki pomiarów prowadzonych z zastosowaniem elektroencefalografu były jednoznaczne: umysł ludzki we wnętrzu pojazdu, bez czynników zakłócających, jest mniej obciążony. Po przyciemnieniu szyb, zoptymalizowaniu oświetlenia wnętrza i zaprzestaniu podawania cyfrowych zakłóceń, zadania były rozwiązywane lepiej i szybciej. Osoby testowane twierdziły także, że były wtedy mniej zdekoncentrowane. Natomiast sytuacja podczas jazdy w samochodzie-robocie "zbliżona do rzeczywistej", bardziej absorbowała umysł. W tym wypadku uczestnicy eksperymentu musieli oglądać reklamy, otrzymywali informacje z sieci społecznościowych, oświetlenie w pojeździe nie było przyjemne, a szyby nie były przyciemnione.

"Wyniki pokazują, jak ważna jest właściwa równowaga. W cyfrowej przyszłości fantazja nie będzie miała granic, będziemy mogli zaoferować w samochodzie wszystko - prawdziwy zalew informacji" - mówi Goldmann. "Naszą intencją jednak, jest umieszczenie w centrum zdarzeń człowieka. Samochód powinien stać się inteligentną membraną. Do użytkownika powinny docierać tylko właściwe informacje we właściwym czasie."

Projekt "25. godzina"

Projekt bazuje na założeniu, że inteligentne połączenie na linii człowiek-maszyna, pozwoli tej ostatniej poznać indywidualne preferencje człowieka i elastycznie je zastosować. W ten sposób, klienci Audi zyskają pełną kontrolę nad swoim czasem - staną się jego panami.

Pracujący nad projektem zespół, w pierwszym etapie towarzyszył ludziom mieszkającym w Hamburgu, San Francisco i w Tokio, skupiając się na dwóch aspektach. Jak dziś korzysta się w samochodzie z systemów infotainment? I co ludzie chcieliby robić w przyszłości w czasie wolnym w samochodzie? Następnie, wyniki eksperymentu omówiono z różnymi ekspertami, w tym z psychologami, antropologami oraz urbanistami i planistami mobilności.

W kolejnym etapie, eksperci Audi zdefiniowali trzy rodzaje spędzania czasu, możliwe podczas jazdy autonomicznym samochodem: czas wysokiej jakości, czas produktywny i czas na wypoczynek. W tzw. czasie wysokiej jakości, ludzie spędzają go aktywnie, z dziećmi lub na rozmowach przez telefon z rodziną i przyjaciółmi. W czasie produktywnym z reguły pracowali, a w czasie w na wypoczynek zrelaksowani czytali, surfowali w Internecie lub oglądali film.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy