Polska - witamy w ciemnogrodzie

Polacy są przesądni - wynika z sondażu OBOP. Blisko trzy piąte Polaków (58 proc.) wierzy w zabobony. Wiarę w przesądy zdecydowanie częściej deklarują kobiety niż mężczyźni.

W to, że czarny kot przynosi nieszczęście, wierzą miliony Polaków...
W to, że czarny kot przynosi nieszczęście, wierzą miliony Polaków...AFP

Wiara w znaki a wiek

Skłonność do przypisywania pewnym zdarzeniom magicznego znaczenia charakteryzuje najczęściej gospodynie domowe (74 proc.), pięćdziesięciolatków (67 proc.), osoby bezrobotne (66 proc.), pracowników administracji i usług (64 proc.), a także respondentów, którzy źle oceniają swoją sytuacją materialną (63 proc.). Obojętność wobec przesądów charakteryzuje częściej niż innych najstarszych badanych - w wieku 60 i więcej lat (51 proc.), emerytów i rencistów oraz kierowników i specjalistów (po 47 proc.).

Wierzą w kominiarza

Więcej Polaków wierzy w szczęśliwe znaki losu niż w znaki zwiastujące niepomyślność. 51 proc. respondentów wskazało przynajmniej jeden przedmiot bądź sytuację przynoszącą szczęście, a 46 proc. badanych wybrało przynajmniej jeden przesąd zwiastujący nieszczęście.

Wśród znaków przynoszących szczęście najczęściej Polacy wymieniają kominiarza (38 proc.). Jedna trzecia społeczeństwa (33 proc.) wierzy, że przychylność losu przynieść może czterolistna koniczyna. 21 proc. ankietowanych sądzi, że zapewni im talizman. Natomiast cyfra 7 oraz rozbicie szklanki czy kieliszka wróżą pomyślność zdaniem odpowiednio 19 proc. i 18 proc. badanych.

Lustro i lewa noga

Czarny kot zwiastuje nieszczęście zdaniem blisko jednej trzeciej społeczeństwa (31 proc.). 28 proc. Polaków obawia się witania przez próg, a 27 proc. - rozbitego lustra. Liczba 13 wróży nieszczęście według 21 proc. ankietowanych. Najmniej osób (14 proc.) wierzy w przesąd związany z wstawaniem z łóżka lewą nogą.

Sondaż zrealizowano w dniach 7-11 sierpnia 2008 r. na ogólnopolskiej losowej reprezentatywnej próbie 1005 mieszkańców Polski powyżej 15 roku życia.

INTERIA.PL/PAP
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas