Matka z córką poleciały w kosmos za śmieszne 10 dolarów

Anastatia Mayers i jej mama Keisha Schahaff nie są milionerkami, ale pomimo tego faktu udało im się polecieć w kosmos, ponieważ wygrały konkurs organizowany przez firmę Virgin Galactic.

Matka i córka poleciały w kosmos statkiem Virgin Galactic
Matka i córka poleciały w kosmos statkiem Virgin GalacticVirgin Galactic/Twittermateriały prasowe

Anastatia Mayers i jej mama Keisha Schahaff, pochodzące z wyspy Antiqua na Morzu Karaibskim, mogą mówić o prawdziwym szczęściu i spełnieniu swoich największych marzeń. To zapewnił im zakup losu za zaledwie 10 dolarów w konkursie organizowanym przez firmę Virgin Galactic, za którą stoi ekscentryczny miliarder, Richard Branson.

Anastatia od niedawna mieszka w Szkocji, gdzie dostała się na studia na Uniwersytecie w Aberdeen. Jej mama jakiś czas temu wybrała się do Londynu liniami lotniczymi Virgin Atlantic, po odbiór dokumentów dla córki. W samolocie usłyszała o konkursie, którego nagrodą główną był lot w kosmos. Postanowiła wziąć w nim udział.

Matka z córką poleciały w kosmos z Virgin Galactic

Wypełniła kupon, a kilka miesięcy później dostała wiadomość, że przeszła do finałowej dwudziestki. Następnie pojawiła się wspaniała wiadomość, że weszła do finałowej piątki, a niedługo później w drzwiach jej domu pojawił się sam Richard Branson, szef grupy Virgin. — Jesteś zwycięzcą, lecisz w kosmos! — wykrzyczał Branson.

I tak matka z córką znalazły się na pokładzie statku kosmicznego i wzięły udział w misji Galactic 02, która wystartowała dziś (10.08) z ośrodka Spaceport America w Nowym Meksyku. Pierwszy oficjalny lot Virgin Galactic odbył się 29 czerwca tego roku. Wzięli w nim udział słynni celebryci. Statek powietrzny osiągnął wówczas wysokość 85 km. Taki sam był przebieg dzisiejszej misji, trwającej ok. 30 minut. Nie można tutaj nie wspomnieć, że regularny bilet dla jednej osoby na rejs w kosmos kosztuje zawrotne 450 tysięcy dolarów.

Na pokładzie były sportowiec z chorobą Parkinsona

Oprócz Anastati i Keishy, na pokładzie znalazł się również Jon Goodwin, 80-letni kajakarz, uczestnik igrzysk olimpijskich w Monachium. Co ciekawe, stał się on drugą osobą z chorobą Parkinsona w kosmosie. Jego misja kosmiczna ma też wymiar edukacyjny. Jon bowiem aktywnie działa na rzecz podnoszenia świadomości na temat tej choroby i wagi badań nad skuteczną terapią. Swoim wyzwaniem chce też pokazać, że chorzy mogą w miarę normalnie funkcjonować.

Podróż w kosmos na pokładzie statku kosmicznego podzielona jest na kilka etapów. Turyści wchodzą do statku USS Unity, który ulokowany jest pod skrzydłami ogromnego dwukadłubowego statku-matki o nazwie VMS Eve, a następnie dochodzi do startu ze słynnego Spaceport Amercia w Nowym Meksyku.

Statek wznosi się na wysokość 12 kilometrów, a następnie Unity odpala silniki rakietowe i już sam wznosi się na wysokość 85 kilometrów. Tutaj trzeba podkreślić, że umowną granicą kosmosu jest linia Karmana na wysokości 100 kilometrów, ale NASA oświadczyła, że każdy kto poleci z Virgin Galactic, otrzyma certyfikat bycia prawdziwym astronautą i odbycia podróży w kosmos. Dlatego zainteresowanych lotami jest obecnie blisko 1000 osób z całego świata.

INTERIA.PL
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas