Spektakularny atak na Kadyrowców w Ukrainie. "Stos ciał TikTokerów"

Jeden z Kadyrowców obecnie działających w Ukrainie opublikował film na swoim koncie na serwisie TikTok, gdzie uwiecznił masakrę swoich towarzyszy, którą urządziły im Siły Zbrojne Ukrainy.

Jeden z Kadyrowców obecnie działających w Ukrainie opublikował film na swoim koncie na serwisie TikTok, gdzie uwiecznił masakrę swoich towarzyszy, którą urządziły im Siły Zbrojne Ukrainy.
Spektakularny atak na Kadyrowców w Ukrainie. "Stos ciał TikTokerów" /Ukrainian Front /Twitter

Ramzan Kadyrow, przywódca Czeczenii, przyznał, że obecnie w Ukrainie działa na froncie co najmniej 7 tysięcy jego bojowników. W sumie ugrupowanie Achmat ma liczyć 12 tysięcy żołnierzy, zatem spora ich część została wysłana do pomocy rosyjskiej armii.

Okazuje się jednak, że w Ukrainie nie mają tak kolorowego życia, jak przedstawiają to na swoich kontach na TikToku. Bojownicy nie są niezniszczalni, a najlepszym przykładem tego, jak coraz większymi grupami są pacyfikowani na wschodzie Ukrainy, może być najnowszy film opublikowany przez jednego z bojowników.

Reklama

Kadyrowcy rozgromieni w Ukrainie jak stado szczurów

Możemy na nim zobaczyć spektakularny efekt ataku na obóz Kadyrowców. Na co dzień mieszkało w nim kilkanaście czeczeńskich bojowników, ale po skutecznej operacji Sił Zbrojnych Ukrainy, na miejscu pozostał tylko jeden żołnierz, który pewnie w momencie uderzenia wizytował zagrodę dla kóz w pobliskiej wsi i dlatego przeżył.

Armia Kadyrowa bardziej przypomina ugrupowanie tiktokowych celebrytów, niż prawdziwych wojowników. Podczas próby zamachu stanu w Rosji, realizowanej przez wagnerowców, Władimir Putin wezwał Ramzana Kadyrowa do wysłania do Rostowa nad Donem swoich oddziałów w celu powstrzymania Prigożyna.

Niestety, kolumna pojazdów bojowych Kadyrowa nie zdołała dojechać na miejsce i opanować sytuacji. Podobno napotkali na drodze jakieś przeszkody, a w rzeczywistości po prostu obawiali się bezpośredniego starcia z oddziałami Wagnera.

Gdy ludzie Prigożyna wrócili do Rostowa nad Donem, to dopiero wówczas Kadyrowcy ruszili na Moskwę, nie omieszkając po drodze robić sobie pięknych fotek na mostach na swoje konta na TikToku, by pokazać, jacy to z nich wielcy bojownicy, którzy uratowali Kreml przed terrorystami.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: kadyrowcy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy