Media: W jednym momencie Ukraina może dostać Patrioty i F-16

Nowa bateria Patriot trafi na Ukrainę nie wcześniej niż pod koniec czerwca – podaje The New York Times. Według amerykańskiego dziennika wysłanie kluczowych systemów ma zbiec się z momentem dostawy innej, niezwykle istotnej broni – myśliwców F-16.

13 kwietnia niemiecki rząd zapowiedział przekazanie kolejnej baterii systemu obrony powietrznej MIM-104 Patriot dla Ukrainy. Będzie to trzecia bateria wysłana przez Berlin, który w ostatnim czasie stara się skoordynować dostawy tych systemów z innych państw. Dostawy kolejnych Patriotów jest kluczowe dla Ukrainy. To obecnie jeden z głównych oręży, dzięki któremu Ukraińcy mogą bronić się przed nowoczesnymi rakietami Rosjan.

Reklama

Dostawa trzeciej baterii może się jednak przedłużyć. Donosi o tym The New York Times, informując, że 6 maja personel ok. 70 żołnierzy rozpocznie w Niemczech szkolenie na systemach Patriot. Według dziennika szkolenie ma potrwać sześć tygodni, po czym Niemcy mają rozpocząć transport elementów baterii do Polski. Stamtąd trafią na Ukrainę.

Sam transport baterii jest dużym wyzwaniem logistycznym. Patriot to duży system, który składa się ze standardowo: ośmiu wyrzutni, zestawu radarowego, centrum dowodzenia (ECS), agregatu prądotwórczego, masztu anteny wysokiej częstotliwości oraz pocisków. Złożoność systemu zapewnia jego dużą skuteczność, pozwalając na efektywną obronę np. przed wprowadzonymi w 2016 roku rosyjskimi pociskami aerobalistycznymi Kindżał.

Patrioty i F-16 dla Ukrainy w tym samym czasie?

Z wiadomości The New York Times niejako wynika, że czas dostawy może się jeszcze przesunąć. Dziennik wskazuje też na jeden ważny szczegół. Według niego dostawy nowej baterii systemu Patriot może mieć miejsce w tym samym czasie, gdy do Ukrainy mają trafić pierwsze myśliwce F-16.

The New York Times podaje, że według założeń niewielka liczba F-16 trafi na Ukrainę tego lata. Już wcześniej pojawiły się spekulacje, że bojowy debiut F-16 nad Ukrainą ma mieć miejsce właśnie w czerwcu lub lipcu, choć nie jest to potwierdzone. Myśliwce mogą pojawić się na Ukrainie z systemami obrony powietrznej, aby miały zapewnioną dodatkową ochronę.

Myśliwce F-16 dla Ukrainy

F-16 na Ukrainę wysyła koalicja państw NATO w skład której wchodzi Belgia, Holandia, Dania i Norwegia. Obiecanych jest przekazanie około 65 myśliwców w wersji AM i BM, czyli najstarszych wersjach A/B, które przeszły modernizację, wydłużającą ich okres użytkowania. F-16 mają zapewnić Ukraińcom możliwość przełamania rosyjskiej dominacji w powietrzu, umożliwiając zarówno akcje obronne, jak i ofensywne.

F-16 jest przede wszystkim samolotem o większym poziomie zaawansowania elektronicznego niż np. MiG-29, który na ten moment stanowi główny samolot wielozadaniowy ukraińskiego lotnictwa. Zaprojektowany w zintegrowaniu awioniki z zachodnimi systemami uzbrojenia, F-16 ma znacznie lepiej wykorzystywać bomby i rakiety, jakie już otrzymała Ukraina od Zachodu.

Parametry taktyczno-techniczne myśliwca F-16A:

  • Producent: General Dynamics (dziś Lockheed Martin)
  • Długość: 14,52 m
  • Rozpiętość skrzydeł: 9,45 m
  • Wysokość: 5,09 m
  • Maksymalna waga startowa: 19,187 kg
  • Napęd: Silnik turboodrzutowy General Electric F110-GE-100
  • Prędkość maksymalna: 2,02 Ma (2450 km/h)
  • Maksymalny pułap: 15,2 km

Kiedy F-16 trafią na Ukrainę?

W kwestii dostaw pierwszych F-16 na Ukrainę, porusza się kwestię wyszkolenia ukraińskich pilotów. To od tego tak naprawdę zależy, kiedy Ukraińcy będą mogli zacząć bronić swojego ojczystego nieba przed Rosjanami. Każdy ukraiński pilot, który ma zostać dopuszczony do F-16, musi być na to gotowy. Stawką jest tu nie tylko efektywność myśliwców na froncie, ale także sukces wizerunkowy. Gdyby Ukraińcy nie dali sobie rady z obsługą F-16, a same myśliwce często padałyby ofiarą Rosjan, wielu mogłoby zacząć kwestionować pomoc dla Kijowa.

Na ten moment wiadomo, że ok. 12 ukraińskich pilotów najszybciej zakończy ćwiczenia, które zaczęły się w sierpniu zeszłego roku w Danii, tuż po ogłoszeniu dostaw pierwszych myśliwców. Same ćwiczenia prowadzone są też w Stanach Zjednoczonych, Wielkiej Brytanii i Francji, gdzie szkoli się nawet kolejnych pilotów, którzy są nowicjuszami ukraińskich sił powietrznych i w dalszej przyszłości mają zasiąść za sterami kolejnych F-16. Według pierwotnych planów część szkolenia ukraińskich pilotów ma się odbyć jeszcze w European Flight Training Center w rumuńskiej bazie lotniczej na południu miasta Fetesti. Naturalnie obok samych pilotów, szkolenie odbywa personel techniczny, który ma zadbać o utrzymanie operacyjności myśliwców F-16 na Ukrainie.

Ze względu na płynność szkolenia do tej pory nie ma jeszcze potwierdzenia, kiedy F-16 faktycznie pojawią się nad Ukrainą. Urzędnicy państw biorących udział w dostawach zakładają, że będzie to w tym roku, najprawdopodobniej właśnie latem. Niemniej nie można wykluczyć opóźnień. Od potwierdzenia założeń, dzieli nas tylko to, czy pierwsi ukraińscy piloci przyswoili już na tyle dużo wiedzy i umiejętności, aby zachodni instruktorzy stwierdzili, że są gotowi do walki. Należy przy tym jednak pamiętać, że przekazywanie Ukrainie samych myśliwców jest rozłożone w czasie. Według szacunków na ten moment do walki z Rosjanami przygotowanych ma być sześć F-16.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: F-16 | Patriot | Ukraina | Ukraińcy | USA
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy