Zrezygnuj z fast-foodów. Dla dobra... swojego mózgu

Jeśli nie masz pomysłu na postanowienie noworoczne, to właśnie dali ci go na tacy naukowcy z Australii. Przedstawili oni kilka kolejnych powodów, dla których jak najszybciej powinieneś zrezygnować z fast foodów.

Co najlepsze, ich badania nie dotyczyły ich wpływu na otyłość czy metabolizm organizmu. Okazuje się, że zamiłowanie do śmieciowego jedzenia może skutkować... problemami z pamięcią. Uczeni nie mają najlepszych wieści - wystarczy już pięć dni, w których pozwolimy sobie na szybką przekąskę na mieście, by w naszych mózgach pojawiły się pierwsze niepokojące objawy.

Naukowcy doszli do takich wniosków prowadząc badania na szczurach. Grupę laboratoryjnych gryzoni podzielono na dwie części - gromadkę kontrolną cały czas karmiono tradycyjnymi pokarmami, a tę eksperymentalną jedzeniem o podwyższonej zawartości tłuszczu i cukrów. Po pięciu dniach takiej diety szczury postanowiono poddać testom.

Stworzenia te miały miały odnaleźć określone przedmioty na ograniczonej przestrzeni, co miało sprawdzić zdolność zwierząt do zapamiętywania prostych informacji takich jak umiejscowienie obiektów.

Jak nietrudno się domyślić z tym zadaniem znacznie gorzej poradziły sobie te szczury, które karmiono fast foodami. Znalezienie przedmiotów zajmowało im więcej czasu niż ich kuzynom na zdrowej diecie. Nie mogły sobie też poradzić wtedy, kiedy naukowcy zmieniali położenie rekwizytów.

Jak przekłada się na to na ludzi? Naukowcy twierdzą, że fast foody mają wpływ na pamięć krótkotrwałą. Jeśli spędzacie długie godziny na poszukiwaniu telefonu komórkowego lub kluczyków i nie odmawiacie sobie wizyt w fast foodach, to wiedzcie, że nie macie do czynienia ze zwykłym zapominalstwem.

Do tego dochodzą badania innych uczonych, z których wynika, że dieta bogata w hamburgery, frytki, kebaby i inne przekąski, którymi raczymy się na mieście może powodować stany zapalne w hipokampie. Jest to część mózgu odpowiedzialna za pamięć, rozpoznawanie osób i przedmiotów oraz kojarzenie faktów.

Reklama

To niestety jeszcze nie koniec. Niewłaściwe oddziaływanie na hipokamp może sprawić, iż będziemy częściej odczuwać głód - i to nawet po obfitym posiłku. Czym kończy się takie oszukiwanie organizmu nie musimy chyba tłumaczyć.

Jeśli chcecie zrobić coś ze swoimi nawykami w przyszłym roku, to macie już godną rozważenia propozycję - rezygnację ze śmieciowego jedzenia. To postanowienie nie ma słabych punktów.




INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: dieta | zdrowie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy