Tak będzie wyglądał Księżycowy Port Kosmiczny. Zbuduje go wspólnie kilka krajów

Brama do eksploracji Srebrnego Globu, Czerwonej Planety i Wenus ma powstać w ciągu najbliższych 6 lat wspólnymi siłami Stanów Zjednoczonych, Rosji, Kanady, Japonii i krajów Unii Europejskiej. Oto, jak będzie wyglądać.

Ostatnie spotkanie rady nadzorczej Międzynarodowej Stacji Kosmicznej (ISS) zaowocowało stworzeniem wytycznych dotyczących budowy i funkcjonowania następcy kosmicznego domu w postaci Księżycowego Portu Kosmicznego. Władze chcą, by na jego pokładzie zamieszkiwali na stałe astronauci oraz towarzyszyły im zaawansowane roboty. Według planu, ma instalacja kosmiczna ma znajdować się 1000 razy dalej w przestrzeni kosmicznej od ISS. Mają tam odbywać się badania, eksperymenty i technologie, które pozwolą szybko, tanio i skutecznie eksplorować Srebrny Glob.

Reklama

Księżycowy Port Kosmiczny ma składać się z 10 elementów, które będą zaprojektowane, zbudowane i wyniesione na orbitę Księżyca przez różne kraje uczestniczące w tym historycznym projekcie. NASA ma zadbać o moduł: napędowy stacji, zasilający, składowania odpadów, ładunkowy i mieszkalny oraz zapewnić sprawną komunikację z Ziemią i Księżycem za pomocą kapsuły Orion. ESA zajmie się modułem serwisowym, mieszkalnym i jednym z najbardziej wszechstronnych o nazwie ESPRIT. Pozwoli on na komunikację, tankowanie stacji oraz zapewni przestrzeń do przesyłu ładunków naukowych i CubeSatów.

JAXA wspomoże ESA w budowie modułu mieszkalnego oraz NASA w przygotowaniu modułu logistycznego. Tymczasem Roskosmos zajmie się budową modułu o szerokim zastosowaniu badawczym, a CSA budową specjalistycznych robotów do obsługi najróżniejszych technologii. NASA i ESA przewidują, że na pokładzie nowej stacji astronauci będą mogli przebywać do ok. 60 dni. Obiekt ma być wyposażony w uniwersalne śluzy, które umożliwią zarówno udanie się załogi na spacery kosmiczne, jak i będą służyły dokowaniu prywatnych statków kosmicznych, biorących udział w misjach kosmicznego górnictwa.

Źródło: GeekWeek.pl//ESA / Fot. NASA/ESA

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy