Ukraina opodatkuje serwisy YouTube i Netflix?
Ukraiński rząd rozważa wprowadzenie podatku od usług wideo, takich jak YouTube czy Netflix. Taką propozycję przedstawił Komitet Rady Najwyższej ds. polityki humanitarnej i informacyjnej - czytamy w serwisie mediasat.
Przewodniczący Komitetu, Ołeksandr Tkaczenko, zaznaczył, że taka innowacja pomoże uwspółcześnić i skuteczniej realizować wypełnianie norm Unii Europejskiej. - Podmioty, które powinny regulować się tym prawem, to właściwie sieci audiowizualne, tradycyjne media liniowe - telewizja i radiofonia, media nieliniowe. Muszę podkreślić kwestię, że podmioty te nie są uregulowane w obecnym prawodawstwie. Dlatego w tej ustawie proponujemy umieszczenie ich w obszarze regulacji. Wszystkie takie usługi nieliniowe, jak Megogo, Netflix i reszta, do tego się ograniczają - powiedział Ołeksandr Tkaczenko.
Oprócz firm sprzedających treści wideo, podatkiem mają być obciążone wszystkie platformy publicznego dostępu, w tym media i sieci społecznościowe. Jeżeli mówimy o platformach publicznego dostępu, to uważamy, że organizacje te uzyskują dochód na terytorium Ukrainy, dlatego powinny płacić podatki na terytorium Ukrainy - podkreślił Tkaczenko.
Wcześniej Narodowa Rada ds. telewizji i radia informowała, że wkrótce YouTube może stanąć pod jego regulacją na równi z dostawcami OTT.