Bose NC Headphones 700: Miłość, ale nie od pierwszego wejrzenia

Od bezprzewodowych słuchawek wymagać można już nie tylko świetnej, porównywalnej do tych tradycyjnych, jakości odtwarzanego dźwięku. Taki sprzęt ma nas zupełnie "odciąć" od świata zewnętrznego. Modelowi Bose Noise Cancelling Headphones 700 udaje się to nad wyraz dobrze.

article cover

Bose NC Headphones 700: Miłość, ale nie od pierwszego wejrzenia

Słuchawkom amerykańskiego producenta naprawdę bardzo trudno cokolwiek zarzucić. Jakość wykonania, świetny noise cancelling i oczywiście głębia odtwarzanego dźwięku sprawiają, że to naprawdę świetna propozycja dla osób, które nie wyobrażają sobie słuchania muzyki w sposób, który nie pieści uszu. Nie traktujcie tego jak ostrzeżenia, ale raczej spostrzeżenie - Bose Noise Cancelling Headphones 700 mimo wszystko uważam za słuchawki "domowe". I chociaż producent dokłada do nich naprawdę świetne etui, a baterię trudno jest rozładować, to jednak ich rozmiar nie sprawia, że łatwo o nich zapomnieć. Tym bardziej, że do ich bezpiecznego transportu potrzebny jest przynajmniej mały plecak. Czy to wada? Na to pytanie musicie już odpowiedzieć sobie sami. My dodamy tylko tyle, że miłość do muzyki wymaga czasem poświęceń...
Słuchawek nie kupujemy jednak po to, aby siedzieć w ciszy. Napomknąłem już wcześniej, że Bose Noise Cancelling Headphones 700 brzmią naprawdę dobrze. Co przez to rozumiem? Sprzęt radzi sobie z niskimi i wysokimi tonami dając przy okazji dojść do głosu tym ze środka. Dźwięk jest naprawdę czysty i przy tym odpowiednio głęboki. Aby jednak w pełni się nim delektować konieczne jest grzebanie w ustawieniach telefonu lub aplikacji z equalizerem. W mojej opinii bez dodatkowej konfiguracji słuchawki brzmią nieco płasko. Po kilkunastu minutach prób udało mi się jednak sprawić, że dochodzący do moich uszu dźwięk był na tyle dobry, na ile pozwala połączenie przez bluetooth (wspomnę, że w razie potrzeby słuchawki połączymy także kablem mini-jack). Chwila wysiłku i nawet prawdziwi melomani nie będą mieli na co narzekać! Zaznaczę jeszcze, że "siedemsetki" odnalazły się w każdym gatunku, a także słuchanych przeze mnie namiętnie podcastach
Rzecz jasna nie mówimy tutaj o całkowitym odcięciu słuchającego od dźwięków z zewnątrz. ANC sprawdza się jednak na tyle dobrze, że od razu zapomnicie o "buczącym" klimatyzatorze, kosiarce sąsiada, odkurzającym współlokatorze, szczekającym psie i wielu innych odgłosach, których nie chce się słyszeć. Należy w tym miejscu wspomnieć, że ANC działa sprawnie nawet włączonej muzyki!
Swoje niemałe rozmiary słuchawki zawdzięczają sporej baterii umożliwiającej słuchanie muzyki nawet przez blisko 20 godzin. Po pełnym, trwającym niecałe trzy godziny, naładowaniu kablem USB-C gadżet naprawdę trudno jest pozbawić energii. Pomocne w tym okaże się korzystanie z technologii ANC (Active Noise Cancelling), czyli aktywnej redukcji hałasu z otoczenia. Jej poziom ustalamy przy pomocy fizycznego przycisku na obudowie, a po włożeniu słuchawek i odpaleniu ulubionego kawałka dosłownie zapominamy o bożym świecie. Tak, rozwiązanie to naprawdę działa tak dobrze.
+2
Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas