Fragmenty chińskiej rakiety spadną na Ziemię
Chińska rakieta, która wymknęła się spod kontroli, spadnie na Ziemię w sobotę.
Władze USA powiedziały, że US Space Command śledzi chiński rdzeń rakiety Długi Marsz 5B, wykonujący niekontrolowane zejście w kierunku nieznanego punktu na Ziemi - gdzieś między Madrytem a Pekinem.
Przedstawiciele US Space Command ogłosili, że spodziewają się, że rdzeń rakiety Długi Marsz 5B ponownie wejdzie w atmosferę nad Oceanem Spokojnym w sobotę. Dokładna lokalizacja ponownego wejścia rakiety w atmosferę będzie znana dopiero "w ciągu kilku godzin od zdarzenia".
Jonathan McDowell, astrofizyk z Uniwersytetu Harvarda, powiedział dla dziennika "The Guardian", że jest prawdopodobne, że kawałki rakiety przetrwają ponowne wejście w atmosferę i że będzie to "odpowiednik małej katastrofy lotniczej rozrzuconej na przestrzeni 160 km".
Jen Psaki, rzecznik prasowy Białego Domu, została zapytana, czy rząd USA potępia "powtarzające się lekkomyślne zachowanie ze strony chińskiego programu kosmicznego". Psaki stwierdziła zdawkowo, że USA chcą współpracować "ze społecznością międzynarodową, aby promować przywództwo i odpowiedzialne zachowania w przestrzeni kosmicznej".
Jonathan McDowell powiedział z kolei, że jego zdaniem jest "nie do przyjęcia", że taka 21-tonowa maszyna kosmiczna zbliża się do niekontrolowanego ponownego wejścia w atmosferę. Ze względów bezpieczeństwa od 1990 roku USA nie pozwalają, aby cokolwiek o masie powyżej 10 ton dokonało niekontrolowanego ponownego wejścia w atmosferę.
Ostatnim razem, gdy chińska rakieta Długi Marsz 5 dokonała ponownego wejścia w atmosferę, w maju 2020 roku, jej fragmenty spadły na zaludniony obszar Wybrzeża Kości Słoniowej. Niestety, nie istnieje obecnie żadne międzynarodowe prawo regulujące niekontrolowane ponowne wejścia obiektów w ziemską atmosferę.
- Cała ta sytuacja jest ewidentnym zaniedbaniem i sprawia, że chińscy projektanci rakiet wyglądają na leniwych, że nie zajęli się tym problemem - podsumował Jonathan McDowell.