Przeszczepy twarzy coraz popularniejsze
W czerwcu w Klinice Mayo przeprowadzono niezwykle skomplikowany przeszczep twarzy. Dzisiaj pacjent, który poddał się przełomowej operacji prowadzi w miarę normalne życie.
Przeszczep twarzy to niezwykle rzadka operacja, choć Polacy mają się czym chwalić w tej dziedzinie. Pierwszy taki zabieg przeprowadzony w naszym kraju, którego dokonał zespół prof. Adama Maciejewskiego w gliwickim Centrum Onkologii w maju 2013 r., został uznany podczas zjazdu Amerykańskiego Towarzystwa Chirurgii Rekonstrukcyjnej i Mikronaczyniowej najlepszym zabiegiem rekonstrukcyjnym na świecie 2013 r. Teraz tego typu operacje są znacznie powszechniejsze, choć nadal zaskakują. Tak jak operacja przeprowadzona w ubiegłym roku w Klinice Mayo.
W 2006 r., 21-letni Andy Sandness próbował popełnić samobójstwo. Strzał w brodę zniszczył większość jego twarzy, ale niedoszły samobójca przeżył. Kiedy jego stan był stabilny, lekarze z Kliniki Mayo próbowali naprawić jego twarz jak mogli, ale z brakiem żuchwy, nosa i zębów nie byli w stanie nic zrobić. Sandness w końcu został wypisany do swojego domu w Wyoming.
W 2012 r. specjaliści z Kliniki Mayo powołali do życia ideę przeszczepu twarzy. Opracowano niezwykle skomplikowaną procedurę, a ryzyko niepowodzenia oszacowano na wysokie.
- To była operacja, która miała mnie zabrać z powrotem do normalności - powiedział Sandness.
W ciągu kolejnych trzech lat, lekarze z Kliniki Mayo spędzili 50 sobót przygotowań do zabiegu. W styczniu 2016 r. Sandness został dodany do listy osób oczekujących na przeszczep, a pięć miesięcy później wezwano go do szpitala. Dawcą organu był 21-letni mężczyzna - Calen "Rudy" Ross - który się zastrzelił. Jego żona, Lily Ross, która była w ciąży w momencie podejmowania decyzji, zgodziła się na przeszczep, gdyż chciała w przyszłości pokazać ich synowi, jak "tata komuś pomógł".
Przeszczep twarzy trwał 56 godzin i wzięło w nim udział 60 osób (lekarzy, pielęgniarek i pracowników medycznych). Pobranie wszystkich kości, mięśni i skóry od dawcy zajęło lekarzom całą dobę. Resztę czasu spędzono na rekonstrukcji twarzy Sandnessa. W ciągu 32 godzin pacjentowi przeszczepiono nos, policzki, usta, zęby, wargi, szczęki i podbródek.
Już 3 tygodnie po operacji Sandness mógł przejrzeć się w lustrze.
- Kiedy tracisz coś, co miałeś zawsze, wiesz, jak to jest być tego pozbawionym. A kiedy dostajesz drugą szansę, nigdy tego nie zapominasz - dodał mężczyzna.
3 miesiące po przeprowadzonej operacji, twarz mężczyzny wyglądała już normalnie. Z czasem Andy odzyskał zmysł powonienia. Dzisiaj nikt już nie zwraca na niego uwagę, bo nie różni się od przypadkowych osób mijanych na ulicy.