WHO ostrzega przed e-papierosami
Mimo iż powszechnie uważa się, że e-papierosy są coraz popularniejszą i zdrowszą alternatywą dla klasycznych wyrobów tytoniowych, nie wszystkich przekonują. WHO ostrzega, że mogą one stanowić zagrożenie dla zdrowia publicznego.
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) działająca w ramach ONZ twierdzi, że nie ma wystarczających dowodów naukowych na brak szkodliwości elektronicznych papierosów. Warty ponad 3 mld dol. rynek może ponadto paść łupem koncernów tytoniowych, którym nie zależy na rzuceniu nałogu przez palaczy.
WHO zwraca uwagę, że nie ma dowodów na terapeutyczny efekt e-papierosów w przypadku osób rzucających palenie. Elektroniczny papieros może być również postrzegany przez młodzież jako niegroźna metoda przyjmowania nikotyny.
Dlatego właśnie organizacja chce, by firmy sprzedające e-papierosy nie mogły reklamować swoich produktów jako zdrowotne i aby został wprowadzony całkowity zakaz e-palenia w miejscach publicznych. Uogólniając, WHO chce, by wobec e-papierosów wprowadzono takie same ograniczenia jakie stosuje się wobec zwykłych papierosów.
Głosowanie nad zmianami ma odbyć się w październiku, a do tego czasu użytkownicy e-papierosów mogą spokojnie z nich korzystać. Na pewno nie obędzie się bez kontrowersji, bo walka toczy się o ogromne pieniądze.