Wszechświat powoli umiera
Na podstawie danych pochodzących z najpotężniejszych teleskopów świata stwierdzono, że wszechświat powoli umiera. W ciągu ostatnich 2 mld lat ilość emitowanej przez niego energii zmniejszyła się o połowę – czytamy ma łamach CNN.
Ponad stuosobowy zespół naukowców przeanalizował dane dotyczące energii pochodzącej z 200 tys. galaktyk w 21 zakresach fal - od ultrafioletu po głęboką podczerwień. Na ich podstawie stwierdził, że galaktyki emitują o połowę mniej światła niż przed 2 mld lat. Im dalej, tym będzie jej coraz mniej. Oznacza to, że wszechświat powoli gaśnie. Nie ma w tym nic dziwnego, ponieważ ma prawie 14 mld lat.
- Wszechświat usiadł na sofie, naciągnął na siebie koc i zamierza uciąć sobie wieczną drzemkę - powiedział Simon Driver, główny autor badań.
- Będzie się wiecznie starzał, powoli przekształcając w energię coraz mniej masy. Będą mijały kolejne miliardy lat, aż w końcu stanie się zimnym, ciemnym i pustym miejscem, w którym zgasną wszystkie światła - dodaje astronom Luke Davies.
My nie powinniśmy się tym przejmować, ponieważ cały proces przebiega bardzo, bardzo powoli.
Skąd w ogóle bierze się coraz mniejsza ilość emitowanej energii. Szczytowy moment formowania gwiazd wszechświat ma już za sobą. Od pewnego czasu powstaje ich coraz mniej i taki trend będzie się utrzymywał. Wiemy również, że gwiazdy nie trwają wiecznie i po osiągnieciu pewnego wieku kończą swój żywot.