Automatyczne hamowanie standardem od roku 2022

Czy tego chcemy czy nie, samochody będą coraz bardziej autonomiczne - jednak zanim w pełni przekażemy im kierownice to najpierw będą one za nas hamować. Grupa 20 największych producentów dogadała się właśnie z amerykańskim rządem aby za oceanem systemy automatycznego hamowania (AEB) stały się standardem do roku 2022.

Czy tego chcemy czy nie, samochody będą coraz bardziej autonomiczne - jednak zanim w pełni przekażemy im kierownice to najpierw będą one za nas hamować. Grupa 20 największych producentów dogadała się właśnie z amerykańskim rządem aby za oceanem systemy automatycznego hamowania (AEB) stały się standardem do roku 2022.

Czy tego chcemy czy nie, samochody będą coraz bardziej autonomiczne - jednak zanim w pełni przekażemy im kierownice to najpierw będą one za nas hamować. Grupa 20 największych producentów dogadała się właśnie z amerykańskim rządem aby za oceanem systemy automatycznego hamowania (AEB) stały się standardem do roku 2022.

Wśród producentów tych znajdują się praktycznie wszyscy najwięksi gracze na rynku z Ameryki, Europy i Azji i choć wielu z nich już teraz umieszcza w swoich samochodach AEB (Unia Europejska zaczęła się tego domagać już w roku 2014) to umieszczanie tej funkcji w standardzie w każdym nowym samochodzie jest kolejnym, bardzo słusznym krokiem ku poprawieniu sytuacji na drogach.

Reklama

W USA wszystkie nowe auta ważącej poniżej 3.8 tony będą musiały mieć taki system na pokładzie od roku 2022, a trzy lata później nakaz ten będzie dotyczył wszystkich aut o masie poniżej 4.5 tony.

Według motywacji podawanej przez UE do wprowadzenia przymusu instalowania AEB w Europie - upowszechnienie tych systemów pozwoli zredukować liczbę wypadków aż o 27%, co ma oznaczać rocznie uratowanych 8 tysięcy istnień ludzkich i oszczędność na poziomie 5-8 miliardów euro.

Cóż - jeśli pracujecie w transporcie to w ciągu najbliższych lat dobrym pomysłem będzie zmiana branży, zanim będzie za późno - wygląda bowiem na to, że autonomiczne samochody są już bardzo blisko.

Źródło:

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy