Bolid Red Bulla w Himalajach

Bolidy zespołu Red Bull Racing pojawiają się ostatnio w dość dziwnych miejscach. Najpierw David Coulthard szalał po drogach i bezdrożach Teksasu ścigając się z kowbojami. Jak by tego było mało pojazd znany z wyścigów F1 można było zobaczyć w zupełnie innej scenerii, w jednym z najbardziej niedostępnych zakątków świata.

Bolidy zespołu Red Bull Racing pojawiają się ostatnio w dość dziwnych miejscach. Najpierw David Coulthard szalał po drogach i bezdrożach Teksasu ścigając się z kowbojami. Jak by tego było mało pojazd znany z wyścigów F1 można było zobaczyć w zupełnie innej scenerii, w jednym z najbardziej niedostępnych zakątków świata.

Bolidy zespołu Red Bull Racing pojawiają się ostatnio w dość dziwnych miejscach. Najpierw po drogach i bezdrożach Teksasu ścigając się z kowbojami. Jak by tego było mało pojazd znany z wyścigów F1 można było zobaczyć w zupełnie innej scenerii, w jednym z najbardziej niedostępnych zakątków świata.

Tym razem członkowie zespołu RBR zjawili się w Himalajach, rzekomo chcąc sprawdzić jak w takich warunkach spisze się bolid. W tym celu kierowca Neel Jani ze Szwajcarii, który jakiś czas temu związany był z zespołami Red Bull Racing i Toro Rosso. Samochód za kierownicą, którego zasiadł to bolid RB1 startujący na torach F1 w roku 2005.

Reklama

Trasa, która została pokonana przez Janiego przebiegała na wysokości 2100-3300 m nad poziomem morza i przebiegała ona w pobliżu słynnego buddyjskiego klasztoru Thiksey i sanktuarium Shanti Stupa. Jak na razie Zespół RBR opublikował zdjęcia z wyprawy. Z pewnością wkrótce będziemy mogli zobaczyć ciekawie zmontowany film z Himalajów

Geekweek
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy