"Protektor" dostał legendarnego Browninga M2. Będzie polował na Rosjan
Firma Ukrainian Armor przeprowadziła testy ogniowe swojego bezzałogowego pojazdu naziemnego Protektor, wyposażonego w nowy zdalnie sterowany moduł bojowy Tavria-12.7. Nagranie z testu opublikowano w mediach społecznościowych producenta, a szczegółami podzielił się dyrektor generalny spółki, Władysław Belbas.

Protektor to bezzałogowa naziemna platforma robotyczna, którą jesienią 2024 roku Ukrainian Armor pochwaliło się oficjalnie podczas organizowanych w Polsce Międzynarodowych Targów Przemysłu Obronnego. To rozwiązanie zaprojektowane w celu zwiększenia bezpieczeństwa i skuteczności operacyjnej personelu wojskowego na polu bitwy, co podkreślał podczas zapowiedzi dyrektor generalny spółki, Władysław Belbas:
Ideą stojącą za stworzeniem Protektora jest bezpieczne wykonywanie niebezpiecznych misji. (...) Ten robot został stworzony, aby zwiększyć zarówno bezpieczeństwo, jak i efektywność operacyjną żołnierzy w walce.
Protektor dba o ukraińskich żołnierzy
Protektor oferuje naprawdę imponujące parametry techniczne, w tym ładowność do 4000 kg oraz silnik o mocy 190 koni mechanicznych, pozwalający na osiągnięcie prędkości do 60 kilometrów na godzinę. Do tego gwarantuje balistyczną ochronę na poziomie Stanag 4569 poziom 1 i utrzymuje łączność z operatorem na dystansie przekraczającym 15 kilometrów. Zintegrowany z systemem świadomości sytuacyjnej ICoMWare, może być szeroko wykorzystywany w różnorodnych scenariuszach bojowych.
… i walczy z rosyjskim okupantem
Jego wszechstronność pozwala na wielorakie zastosowania, jak rozpoznanie, start dronów z niebezpiecznych lokalizacji, ewakuacja rannych oraz transport ładunków i amunicji, a dodatkowymi zaletami Protektora mają być jego opłacalność oraz szybka zdolność produkcyjna. Podczas pierwszej prezentacji dowiedzieliśmy się też, że pojazd może zostać również skonfigurowany jako robot bojowy, zdolny do walki z wrogimi pojazdami opancerzonymi lub siłami przeciwnika.
I dziś mamy okazję zobaczyć, o czym konkretnie mowa, bo jak ujawniło Ukrainian Armor w swoich mediach społecznościowych, Protektor został zintegrowany z modułem bojowym TAVRIA-12.7. Dyrektor generalny przyznał, że pojazd przeszedł już serię testów ogniowych na różnym dystansie i różnych trybach pracy, które potwierdziły jego wysoką skuteczność. Jego zdaniem integracja modułu Tavria zamienia robota w pełnoprawny system bojowy, zdolny do prowadzenia działań zdalnie i z zachowaniem pełnego bezpieczeństwa operatorów.
Głównym zadaniem Protectora z modułem Tavria jest ratowanie życia naszych żołnierzy. Bezzałogowa platforma pozwala prowadzić ogień i realizować misje z bezpiecznego miejsca. Uzyskaliśmy bardzo dobre wyniki zarówno w ogniu statycznym, jak i podczas strzelania w ruchu
Siła ognia legendarnego Browninga
Zdalnie sterowany moduł TAVRIA-12.7 wyposażony jest w karabin maszynowy Browning M2 kal. 12,7 mm oraz cyfrowy system kierowania ogniem, dzięki czemu umożliwia wykrywanie i zwalczanie celów naziemnych oraz niskolecących dronów. Warto tu jednak dodać, że nie jest to pierwsze podejście Ukrainian Armor do systemu TAVRIA, bo w marcu 2024 roku firma testowała go w połączeniu z opancerzonym pojazdem Nowator.
Tyle że wtedy chodziło o wariant Tavria-14.5, uzbrojony w karabin KPWT kal. 14,5 mm, który posiadał moduł optoelektroniczny, umożliwiający wykrywanie celów z odległości ponad pięciu kilometrów, zarówno w dzień, jak i w nocy. W listopadzie 2024 roku Ministerstwo Obrony Ukrainy oficjalnie dopuściło go do użytku w siłach zbrojnych, co otworzyło drogę do wdrażania nowych konfiguracji, jak właśnie ta testowana w Protektorze.










